Potrzebne:
1 kapusta biała duża (to będzie 12-15 gołąbków)
4 woreczki ryżu białego (ugotować prawie do miękkości)
600-800 g mielonego mięsa wieprzowego
natka pietruszki, świeża
koperek, świeży (koniecznie!)
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
2 jajka
pieprz czarny mielony
pieprz ziołowy
bazylia, oregano, papryka czerwona mielona, majeranek, lubczyk,
do wyboru: pomidory świeże, pomidory suszone wraz z olejem, koncentrat pomidorowy, sos pomidorowy kupny
vegeta, kostki rosołowe drobiowe (opcjonalnie)
sól, cukier do smaku
mąka do zagęszczenia sosu (można zagęścić w dowolny sposób lub nie zagęszczać).
Wykonanie:
Kapustę umyć pod bieżącą wodą, oberwać ciemne liście i te, które są zniszczone.
Wyciąć głąb (ile się da), a później wycinać go w miarę jak usuwamy liście.
Do zlewozmywaka nalać gorącej wody i sparzyć kapustę (dolewać wody). Jeśli kapusta jest trochę mniejsza, można ją włożyć do garnka z lekko gotującą się wodą i sukcesywnie zdejmować (odcinać) liście. Do wody można dodać sól, cukier, olej.
Z każdego liścia ostrożnie odciąć najgrubszy, środkowy nerw.
Jeżeli liście nadal będą za twarde, należy je ponownie sparzyć wrzątkiem. Liście nie mogą być całkiem miękkie.
Do mięsa dodać posiekaną natkę pietruszki, posiekany koperek (koniecznie!), cebulę pokrojoną w drobną kostkę, wcisnąć 2-3 ząbki czosnku, doprawić solą, pieprzem, pieprzem ziołowym, papryką. Wbić dwa jajka. Wymieszać i przesmażyć na oleju. Można też wykorzystać mięso gotowane, wtedy nie trzeba go przesmażać. Smażenie mięsa nie jest konieczne, farsz jest bardziej ścisły bez przesmażania. Jajek też nie trzeba dodawać.
Dodać wystudzony ryż, wymieszać i ewentualnie jeszcze doprawić do smaku. Masa powinna być dość słona i pikantna.
Liście kładę grubszą stroną do siebie i tu nakładam farsz (sporo). Zwijam liść, w połowie zakładam boki do środka i zwijam resztę liścia. Kiedyś widziałam jak siostra Aniela (Anielska Kuchnia) nakładała farsz na tę cieńszą stronę liścia, a końcówka z odciętym grubym nerwem była na wierzchu. Najlepiej wypróbować, który sposób bardziej nam odpowiada.
Z jednej większej kapusty wychodzi mi 12-15 gołąbków. Czasem składam dwa liście razem, jeśli któryś jest trochę naderwany czy dziurawy. Podobnie wykorzystuję zbyt małe liście, dokładam je do tych większych.
Gołąbki gotowe. Teraz można je lekko obsmażyć na patelni, a pozostały ze smażenia olej wlać do sosu. Można też zrezygnować ze smażenia i od razu układać gołąbki w garnku, w naczyniu żaroodpornym, w wolnowarze itp. Ja wykorzystałam garnek i wolnowar, nie smażyłam. Gołąbki zalać sosem pomidorowym i podgrzewać na bardzo małym ogniu. Dobrym sposobem jest zapiekanie gołąbków w piekarniku.
Sos to woda, tłuszcz, pomidory w dowolnej postaci i przyprawy (sól, cukier, pieprz, majeranek, bazylia, oregano, lubczyk, vegeta, kostki rosołowe, pomidory suszone, pomidory świeże, koncentrat pomidorowy lub gotowy sos pomidorowy). U nas bazylia i oregano to zioła podstawowe w sosie. Mąkę rozprowadzić wodą i wlać do gotującego się sosu, ciągle mieszając. Mąka nie będzie potrzebna jeśli mieliśmy dużo świeżych ziół i całe pomidory. Kto lubi, zabiela sos śmietaną.
Szczerze mówiąc olej ze smażenia gołąbków daje sosowi specyficzny smak. Ja wykorzystałam olej z zalewy suszonych pomidorów. Można nalać świeży olej lub przesmażyć trochę cebulki. Sos ewentualnie przecedzić, jeśli komuś przeszkadzają „śmieci”, albo wszystko zmiksować.
Zalane sosem gołąbki jeszcze trochę podgrzewamy. Tak długo, aż kapusta zmięknie. W wolnowarze trwało to 2,5 godziny (wysoki poziom), w garnku minimum 30 minut. Przechowujemy w lodówce (wystudzone). Do odgrzewania większej ilości najlepszy jest wolnowar, kilka sztuk odgrzejemy w mikrofalówce.
Jeśli chodzi o farsz z ryżu – doprawiam go w ten sposób, żeby smak był wyrazisty i ryż nabrał koloru. Używam więc świeże zioła (co tam mam) i przyprawy jak opisane wyżej, a do tego kurkuma (żółty barwnik), czerwona papryka wędzona, imbir. Plus jajka ugotowane na twardo i 1 jajko surowe (opcjonalnie). Wszystko ma się trzymać razem. Nie podaję ile czego dodać, to zależy od nas.
Jeśli zostanie nam coś ze składników gołąbków, można je wykorzystać inaczej. Najczęściej nie wiadomo co zrobić z resztą kapusty po sparzeniu i zdjęciu liści.
Kapustę można zetrzeć na grubych oczkach tarki i połączyć z mięsem mielonym. Kasza manna lub tarta bułka to opcjonalne dodatki do masy, by była ściślejsza. Po doprawieniu przyprawami formować kotleciki, panierować i usmażyć. Podajemy na zimno, na gorąco, można też zalać sosem i w nim odgrzewać.
Kolejna wersja: Zmieszać wszystko - grubo pokrojoną surową kapustę, ugotowany ryż, przesmażone mielone mięso (może być gotowane). Doprawić jak farsz gołąbków. Masę przełożyć do formy żaroodpornej, zalać sosem pomidorowym i zapiec. Było naprawdę smaczne.
Można też zrobić kotleciki z utartej kapusty (sparzona) i ryżowo-mięsnego farszu. Zostało mi jedno i drugie, połączyłam więc wszystko. Dodałam 2 łyżki zmielonych nasion lnu, jajko, przyprawy. Kotleciki po usmażeniu są dość miękkie, ale trzymają kształt. Zjedliśmy je z sosem pomidorowym własnej roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz