To tani i bardzo smaczny dodatek do chleba. Nic więcej nie potrzeba kłaść na suche kromki. Szczególnie, gdy się samemu taki pyszny bochenek upiekło. My bardzo lubimy pasztety, ale jadamy je stosunkowo rzadko. Ten ma szansę gościć na naszym stole częściej. Nie zawiera wiele tłuszczu, a dodatek cukinii nadaje mu lekkości. Wykorzystałam upieczone wcześniej mięso z ćwiartek kurczaka. Pasztet się udał, smakuje mi nawet bardziej niż taki z wątróbki.
Składniki:
4 ćwiartki kurczaka (małe)
2 cukinie średniej wielkości
2 jajka
2 łyżki mąki (z lekkim czubkiem)
2-3 łyżki bułki tartej
½ małej cebuli (plus do pieczenia ćwiartek kurczaka)
2-3 ząbki czosnku
Sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, papryka czerwona słodka i ostra, chili i inne dowolne przyprawy oraz zioła.
Ćwiartki kurczaka upiec bez tłuszczu, z dodatkiem ulubionych przypraw i cebuli. Ostudzić i oddzielić mięso od kości. Schłodzone (lub nie) mięso zmiksować w pojemniku blendera na gładką masę, dodając także czosnek i cebulę. Przy urządzeniach mniejszej mocy warto mięso podzielić przynajmniej na dwie partie, żeby nie zagrzać silnika. Można również wykorzystać maszynkę do mielenia mięsa.
Wcześniej obrać cukinie i zetrzeć je na grubych oczkach tarki. Miałam młode, niewyrośnięte cukinie i u mnie płynu wydzieliło się niewiele, w całości dodałam go później do mięsa. Ewentualny nadmiar soku częściowo odlać.
Zmielone mięso przełożyć do miski. Dodać starte cukinie oraz pozostałe składniki. Doprawić do smaku. Masa powinna być raczej pikantna. Nie dodawać więcej bułki tartej, bowiem pasztet będzie miał "bułczany" smak, a to już nie będzie TO.
Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej masę, lekko ją wyrównać i ewentualnie cienko posmarować olejem. Niektórzy wierzch pasztetu pokrywają ketchupem. Można niczym nie smarować. Też będzie dobre. Wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 40-50 minut w temperaturze 170°C z termoobiegiem. Ostudzić, przechowywać w lodówce.
Składniki:
4 ćwiartki kurczaka (małe)
2 cukinie średniej wielkości
2 jajka
2 łyżki mąki (z lekkim czubkiem)
2-3 łyżki bułki tartej
½ małej cebuli (plus do pieczenia ćwiartek kurczaka)
2-3 ząbki czosnku
Sól, pieprz czarny, pieprz ziołowy, papryka czerwona słodka i ostra, chili i inne dowolne przyprawy oraz zioła.
Ćwiartki kurczaka upiec bez tłuszczu, z dodatkiem ulubionych przypraw i cebuli. Ostudzić i oddzielić mięso od kości. Schłodzone (lub nie) mięso zmiksować w pojemniku blendera na gładką masę, dodając także czosnek i cebulę. Przy urządzeniach mniejszej mocy warto mięso podzielić przynajmniej na dwie partie, żeby nie zagrzać silnika. Można również wykorzystać maszynkę do mielenia mięsa.
Wcześniej obrać cukinie i zetrzeć je na grubych oczkach tarki. Miałam młode, niewyrośnięte cukinie i u mnie płynu wydzieliło się niewiele, w całości dodałam go później do mięsa. Ewentualny nadmiar soku częściowo odlać.
Zmielone mięso przełożyć do miski. Dodać starte cukinie oraz pozostałe składniki. Doprawić do smaku. Masa powinna być raczej pikantna. Nie dodawać więcej bułki tartej, bowiem pasztet będzie miał "bułczany" smak, a to już nie będzie TO.
Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej masę, lekko ją wyrównać i ewentualnie cienko posmarować olejem. Niektórzy wierzch pasztetu pokrywają ketchupem. Można niczym nie smarować. Też będzie dobre. Wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 40-50 minut w temperaturze 170°C z termoobiegiem. Ostudzić, przechowywać w lodówce.
 |
| Pasztet jest wilgotny, daje się smarować. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz