wtorek, 27 sierpnia 2019

Leczo nieco inaczej

Podobno nie jest to prawdziwe leczo (lecsó), ragu (ragoût), ratatuj (ratatouille), ani nasz bigos czy gulasz. Powiedziałabym, że to taki miszmasz (Mischmasch) z pomidorów i papryki, czasem też z cukinią czy bakłażanem. Albo pomidorowo – paprykowy gąszcz, bardzo zbliżony smakiem do bałkańskich sosów ajvar czy lutenica, przynajmniej w moim wydaniu. Różnią się stopniem rozdrobnienia – gąszcz składa się z pokrojonych warzyw, sos jest docelowo blendowany na gładką masę. By nie komplikować sprawy, pozostanę przy nazwie leczo. Na koniec otrzymałam 6 litrowych słoików potrawy i jedną małą miseczkę. Tego typu dania zazwyczaj gotujemy na oko i na smak, dlatego podane ilości warzyw należy traktować orientacyjnie. Podajemy z mięsem, kiełbasą, ryżem, ziemniakami lub bez dodatków. 

Składniki: 
2300 g - papryka czerwona (może być różnokolorowa) 
2200 g - pomidory 
1500 g - cukinia (5 średnich sztuk, opcjonalnie) 
5 średnich cebul 
3 ząbki czosnku 
boczek wędzony (opcjonalnie, raczej dodać podczas serwowania potrawy) 
olej do smażenia 
Do przyprawienia: sól, cukier, pieprz czarny, pieprz cayenne, papryka czerwona słodka i ostra, papryka wędzona, bazylia, oregano, tymianek, cząber, estragon, świeży rozmaryn. Świetnie nadają się też zioła prowansalskie.

Pomidory i świeża papryka to podstawa, no i kilka cebul (ile kto lubi). Do tego sól, pieprz i różne mielone papryki. 

Solimy według siebie. Dodajemy trochę cukru, przyda się ta lekka słodycz. Papryk rozmaitych sypiemy dużo. Paprykę wędzoną można pominąć. Pieprzu mielonego dałam całą łyżeczkę. Z chilli należy uważać. Reszta ziół to nasz wybór – możemy dodać wszystkie lub coś wybrać. Mogą być suszone i świeże, co kto ma. 

Smażyłam wszystko krótko na patelni, następnie przekładałam do garnka. Nie chciałam warzyw długo grzać i mieszać, bo szybko powstałby sos. Trzeba też pamiętać, że słoiki będą jeszcze podgrzewane podczas pasteryzacji. Dlatego danie nie może być zrobione „na gotowo”. Pomidory rozpadną się szybko, ale pozostałe składniki powinny być twardawe. Cukinia puszcza dużo wody, odlałam ją. Kroimy warzywa w dowolny sposób, byle kawałki były większe. 

Warzywa oczyścić, obrać skórki (cukinia), pokroić, usunąć twarde części (pomidory). Boczek pokroić w kostkę, przesmażyć na patelni. Po fakcie uznałam, że jednak żadnego mięsa ani kiełbasy nie dodawać do słojów. Odpada problem z trzykrotną pasteryzacją. Kolejno krótko smażyć na oleju: cebulę (przyrumienić), paprykę, cukinię, pomidory. Przekładać do wspólnego, dużego garnka. Doprawić do smaku. Wlać gorące do litrowych słoików. Zakręcić wieczka i pasteryzować. 

Ostatnio do słoików wykorzystuję szybkowar. Od chwili, gdy zawór zaczął syczeć (ciągły dźwięk), podgrzewałam garnek jeszcze 30 minut. Sądzę, że to za długo, w szybkowarze powinno wystarczyć 10-15 minut. Dowiemy się jaka jest konsystencja warzyw po otwarciu słoików. W otwartym szybkowarze słoiki stały jeszcze jakiś czas. Jednocześnie podgrzewałam po trzy słoje. W piekarniku też powinno wystarczyć maksymalnie 20 minut  w temperaturze 120-130°C od chwili, gdy zawartość słoików zacznie wrzeć. Natomiast 30 minut pasteryzowałabym leczo w garnku (w tych dużych słojach). 















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz