sobota, 10 czerwca 2023

Chleb z garnka rzymskiego

Upiekłam wiele bardzo smacznych chlebów, ale ten, choć zwyczajny,  jest wyjątkowy. I przypisuję to glinianemu naczyniu, rzymskiemu garnkowi. Mój garnek jest duży, więc i chleb wychodzi ogromny. To nic, bo chleb bardzo długo zachowuje świeżość. Misa oraz pokrywa są od wewnątrz szkliwione, jednak szkliwo popękało po kilku pierwszych użyciach, sądzę że dzięki temu glina łatwiej wchłania wilgoć, co jest w sumie zaletą. W zasadzie opłukuję tylko misę z każdej strony, na chwilę nalewam do niej wodę i to wszystko, nawet gdy piekę mięso nie namaczam dłużej naczynia. A zdarza mi się bardzo często o namaczaniu zapomnieć. Po pierwszym wyrastaniu przekładam ciasto do zimnego garnka, nakrywam ścierką, po godzinie mogę już go wstawić do gorącego piekarnika. Samo pieczenie trwa znacznie dłużej niż w typowej foremce. Chleb piecze się odkryty. 

Ostatnio wypróbowałam inny sposób przechowywania nadwyżek chleba. Kroję go na cztery części i każdą zgrzewam w worku przeznaczonym do pakowania próżniowego. Chleb się nie kruszy po wyjęciu, zachowuje więcej wilgoci niż mrożony. 

Składniki:

600 g mąki żytniej typ 720
800 g mąki pszennej typ 550
7 g drożdży suszonych
80 g zakwasu pszennego
90 g zakwasu żytniego
1 łyżka soli, z czubkiem
Woda – ponad litr, tyle by dało się połączyć składniki.

Wykonanie:

Do przesianej mąki wsypać sól i drożdże, wymieszać. Wlać zakwas (może być jeden rodzaj, 170 g) i stopniowo dolewać wodę. Tylko tyle, by składniki się połączyły. Ciasto jest gęste i mieszanie łyżką może być dość wymagające. Dlatego na koniec najlepiej krótko wymieszać mechanicznie (hak).

Nakryć miskę ścierką i odstawić do wyrastania na 1-2 godziny. U mnie trwało to godzinę, ale bywa różnie, trzeba czekać. I pilnować, bo ciasto może „uciec”, gdy szybko rośnie.

W tym czasie przygotować garnek rzymski: opłukać go z każdej strony, nalać na chwilę wody, wytrzeć do sucha, wysmarować dobrze olejem i porządnie oprószyć mąką pszenną. To powinno wystarczyć, by ciasto nie przywierało do ścianek, bo trudno później bochenek wyjąć (szczególnie w nowych garnkach).

Wyrośnięte ciasto przebić ręką / łyżką do dna, ciasto nieco opadnie. Przełożyć je do garnka rzymskiego, powierzchnię ciasta oprószyć mąką pszenną. Nakryć garnek ścierką i odstawić do drugiego wyrastania, ponownie na godzinę. U mnie ciasto przyrosło o pięć centymetrów.

Wstawić garnek do nagrzanego piekarnika. Piec 30 minut w temperaturze 220° C, funkcja grzania góra - dół. Następnie piec 60 minut w temperaturze 200° C. Wyjąć bochenek z garnka i popukać od spodu, dźwięk powinien być głuchy. W innym przypadku chleb ponownie włożyć do piekarnika (już bez garnka) i dopiec 15-20 minut od spodu (funkcja grzania: tylko dół). Piekłam też godzinę w temperaturze  220° C i godzinę w temperaturze 200° C. Chleba nie musiałam już dopiekać.




Wilgotny, sprężysty miękisz i doskonały smak.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz