czwartek, 22 czerwca 2023

Kiszonki na początek lata

Na bieżąco kisimy co się da, bo kiszonki to jak wiadomo samo zdrowie. Odpowiedni dobór dodatków pozwala nieco modyfikować smak przetworów. U nas sprawdza się koper, świeży zielony koperek, czosnek, chrzan, ostre papryczki, nasiona kminku, kopru włoskiego, rzadziej używam kuminu (kmin rzymski). Rzodkiewki bardzo często wkładam do zalewy z poprzedniego kiszenia, dodaję też ich liście (zdrowe i ładnie wybarwione). Lubię rzodkiewki zakiszone z ostrymi papryczkami. Pomidory kisiłam do tej pory po 2-3 sztuki. I to sporadycznie. Teraz skusiła mnie bardzo korzystna cena, stąd te wielkie słoje. Widzę, że najlepiej kisić pomidory mięsiste, o zwartym miąższu, takie da się kroić na kanapki czy do sałatek. Jeśli na zupę czy sos, to pomidory mogą być inne. Kalarepę pokroiłam w plastry około 5 mm, te większe jeszcze raz przecięłam. Dodałam do słoja kilka kawałków selera naciowego, który gdzieś się uchował w lodówce. Szparagi dopiero po tygodniu nadawały się do podjadania, wcześniej były twarde, bez smaku. Ukiszone są smaczne i chrupkie. Nie zdejmowałam skórek, twarde włókna są tylko na dolnych kawałkach. Im bliżej główki, tym szparagi są delikatniejsze. Następnym razem szparagi zakiszę same, bez innych warzyw. Nasze szparagi smakują trochę jak sałata rzymska, z którą wkładałam je do słoika. 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz