Ciastka są bardzo smaczne, wyjątkowo kruche, chrupiące, idealne do popołudniowej kawy. Nie wydają się zbyt słodkie. Otrzymałam 47 sztuk, ważyłam ciasto po około 20 g. Placuszki trochę urosły.
Składniki:
270 g – mąka pszenna, u mnie typ 550
200 g - kokos, wiórki
200 g - masło, zimne
130 g - cukier puder
2 szt. – jajka, małe
1 łyżeczka z lekkim czubkiem - proszek do pieczenia
1-1,5 łyżeczki - esencja waniliowa lub 1 opakowanie cukru waniliowego
sól, szczypta
Wykonanie:
1. Suche składniki przełożyć do miski, wymieszać wszystko.
2. Wbić jajka, dodać esencję waniliową, wymieszać.
3. Na koniec wkroić cienkie kawałki zimnego masła. Wymieszać, następnie zagnieść do uzyskania jednolitej konsystencji. Miałam zamrożone masło, dlatego ciasto wyszło twarde i zimne. Nie wymagało schładzania w zamrażarce. Jeśli jednak mamy miękkie masło, to ciasto należy schłodzić 10-15 minut, by było sztywniejsze. Nie może być plastyczne, bo nie będzie wtedy kruche.
4. Urywać po małym kawałku ciasta, formować kulki, np. ważące maksymalnie 20 g.
5. Układać kulki na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia.
6. Każdą kulkę lekko rozpłaszczyć, docisnąć widelcem (na krzyż lub w jedną stronę).
7. Włożyć blaszki do nagrzanego piekarnika. Piec 20 minut, do zrumienienia ciastek. Temperatura 170° C, z termoobiegiem, bez grzania góra-dół. W razie potrzeby można blaszki zamienić miejscami. Blachy włożyłam na 2. i 4. poziom licząc od dołu. Jeśli pieczemy bez termoobiegu, należy zwiększyć temperaturę do 180° C, z grzaniem góra-dół. Pieczemy wtedy około 13 minut.
8. Ładnie zrumienione ciastka zostawić na blachach, aż trochę wystygną i dopiero wtedy przełożyć je do miski, pudełka, pojemnika itp.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz