Ajvar może być typową gęstą pastą lub swojskim gąszczem, w którym wyraźnie widać i czuć kawałki warzyw. Ja robię coś pośredniego, ale najbardziej smakuje mi wszystko przed miksowaniem. Staram się nie rozdrabniać warzyw za bardzo, jednak zrezygnowanie z blendera wymagałoby chociaż pokrojenia dużych części papryk. Chodzi o wygodę podczas jedzenia, bo na talerzu mogą się znaleźć nawet spore kawałki, za to na kanapce powinny już być mniejsze, by nic z chleba czy z bułki nie spadało.
Doprawiałam pastę na słodko – kwaśno – pikantnie, tak mniej więcej po równo każdego smaku. Ostrość papryczek chili jest wyczuwalna, ale spokojnie da się jeść. Miałam te papryczki zamrożone, z ubiegłorocznej uprawy balkonowej. Nie zapiekałam ich, gdyż trudno później oddzielić cienką warstwę miąższu od skórki. Ocet wzięłam spirytusowy. Ilości składników są orientacyjne, można czegoś dać więcej lub mniej. Funkcje piekarnika należy ustawiać w zależności od liczby włożonych blach. Piekłam cztery blachy jednocześnie i wyłączyłam górną grzałkę, równomierny obieg ciepłego powietrza zapewniał wentylator. Wyraźnie przypieczone były tylko papryki na najniższym poziomie, te ułożone z przodu. Każdy piekarnik piecze inaczej i należy to uwzględnić.
Składniki:
9 papryk czerwonych (3,5 kg przed oczyszczeniem)
3-4 bakłażany
3-5 papryczek chili (opcjonalnie)
1 główka czosnku (mała, polski)
olej do smarowania
3-4 łyżki cukru
2 łyżki miodu
sól, pieprz, ocet do smaku
olej rzepakowy do smarowania
Do zrobienia:
Blachy z piekarnika kuchenki wyłożyć folią aluminiową lub papierem do pieczenia
Papryki – rozkroić wzdłuż na cztery części, usunąć gniazda nasienne.
Układać cząstki papryk na blachach, jedna obok drugiej.
Bakłażany pokroić wzdłuż na cztery części, następnie każdą kroić w poprzek na 2-3 części.
Układać na blachach ciasno obok siebie.
Papryki i bakłażany posmarować olejem rzepakowym (pędzelek), następnie oprószyć solą, jakby solić schabowe.
Blachy wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec 60 minut w temperaturze 200° C, grzanie góra-dół lub tylko z termoobiegiem. W razie potrzeby dopiec krótko. Papryki mają być miękkie, skórki mogą być nawet przypalone.
Papryczki chili – usunąć nasiona, pokroić drobno. Można ewentualnie dodać odrobinę chili mielonego.
Czosnek – obrać ząbki, przecisnąć przez praskę.
Upieczone papryki i bakłażany przełożyć do większej miski lub garnka, nakryć w miarę szczelnie i zostawić na około 30-60 minut. W tym czasie skórki powinny się zaparzyć, łatwiej odejdą od miąższu.
Następnie z papryk zdjąć skórkę, miąższ bakłażanów najlepiej wybierać łyżką. Skórki wyrzucać, miąższ przekładać do oddzielnego garnka. Miska cały czas powinna być nakryta.
Na koniec dodać papryczki chili i sprasowany czosnek.
Dolać cały płyn, który wydzielił się podczas zapiekania i zaparzania cząstek papryk i bakłażanów.
Doprawić cukrem, pieprzem i octem, w razie potrzeby dosolić.
Masę blendować krótko lub tylko jej część, by było widać większe kawałki warzyw, nie robić gładkiej, jednolitej pasty. No chyba, że ktoś tak właśnie lubi.
Garnek ustawić na małym palniku i podgrzewać około 15-30 minut. Całość ma się porządnie podgrzać, krótko zagotować.
Gorący ajvar przekładać od razu do słoiczków, zakręcić wieczka i nakryć kocykiem. Zostawić do wystygnięcia. Wieczka powinny się wciągnąć, co oznacza, że słoiki są dobrze zamknięte.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz