Nasze upodobania smakowe, żywieniowe, kształtują się najdalej do drugiego roku życia. Część preferencji smakowych jest nabyta. Jeżeli małe dziecko będzie bardzo wybredne, to takie samo będzie jako nastolatek i jako osoba dorosła. Dlatego tak ważne jest, żeby w odpowiednim czasie dzieci miały możliwość zapoznać się z jak największą liczbą składników pokarmowych. Co ciekawe - jeśli matka w ciąży je na przykład czosnek, to dziecko ma z nim kontakt poprzez wody płodowe. Stwierdzono w badaniach, iż dzieci ten czosnek najczęściej później lubią, smakuje im. Jeśli dziecko nie pozna jakiegoś produktu – np. owocu, warzywa – to w swoich wyborach kieruje się intuicją, która nakazuje mu unikać przede wszystkim smaków gorzkich. Wszyscy tak reagujemy.
Można to zmienić, możemy polubić to, co nam wcześniej nie smakowało. Istotną rolę odgrywa tu nasz węch. Bo smak, to także zapach. Inne czynniki również mają znaczenie, na przykład ilość kubków smakowych na określonej części języka. Nie da się opisać smaku czegoś. Każdemu inaczej smakują te same truskawki. Osoby o szczególnie wysokiej wrażliwości smakowej mogą być profesjonalnymi degustatorami. Inni być może nigdy nie poczuli, co to znaczy, że coś jest zbyt słodkie.
Próbuje się też stworzyć takie jedzenie, które jest i smaczne, i zdrowe. Omówiono dwa eksperymenty. W pierwszym wykorzystuje się liofilizowaną jagodę, zawierającą mirakulinę. Ta substancja w formie sproszkowanej, podawana przed jedzeniem sprawia, że nawet cytryna wydaje się słodka. Drugi przykład dotyczył pomidorów. Stwierdzono, iż dwa pomidory z tą samą zawartością cukru mogą smakować inaczej. Ważny jest zapach, on wpływa na smak. Ulubione przez badanych pomidory miały dodatkowe cząsteczki zapachowe. Dalsze prace zmierzają więc do stworzenia nowej odmiany – zdrowszej, a smakującej równie dobrze. Ale na pomidorach się nie skończyło. Cząsteczki zapachowe użyto do ciasta, by kreowały słodycz, a cukru było znacznie mniej. Efekty tych prób są zachęcające.
Źródło: Cała prawda o smaku. BBC.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz