Źródło:
Cała prawda o otyłości. BBC earth.
90
% spożywanego tłuszczu trafia od razu po zjedzeniu do krwi. Pokazywano
odwirowaną próbkę krwi (przed i po posiłku). Po posiłku osocze było mętne u
każdego z badanych. Spowodował to tłuszcz. W zdrowej diecie 1/3 kalorii powinna
pochodzić z tłuszczu. Nie należy go eliminować, gdyż spełnia w naszych
organizmach bardzo ważną rolę.
Przeprowadzono
eksperyment:
Przez
tydzień badani mogli jeść tylko to, co zawiera mniej niż 1 % tłuszczu. Wbrew
oczekiwaniom było im ciężko wytrwać. Narzekali na złe samopoczucie, zmęczenie,
brak energii, senność, poirytowanie, bóle brzucha, nasilający się głód, nie
odczuwali smaku potraw. Zwiększona ilość zjadanych węglowodanów zaburzyła pracę
ich jelit, odczuwali wzdęcia, mieli
zatwardzenie. Dieta okazała się niezdrowa, nawet dla osób odchudzających się. Jeśli
chcielibyśmy zrezygnować z tłuszczu, to mamy do dyspozycji ograniczony zestaw
produktów spożywczych. Także w warzywach trochę tłuszczu można znaleźć. Jedna z
uczestniczek badania była zdumiona odkryciem, iż nawet kurkuma zawiera tłuszcz.
Ten tydzień zmienił metabolizm wszystkich badanych osób, ich postawy i
zachowania. Zaobserwowano więcej złości i wrogości. Po zakończeniu eksperymentu
wszystkie osoby miały ochotę zjeść to, co tłuste, warzywa ich nie interesowały.
Dalej
zastanawiano się nad tym, w jaki sposób organizm spala tłuszcz. Okazało się, iż
w czasie zwyczajnego spaceru aż 64 % spalonej energii pochodziło z tłuszczu,
reszta z węglowodanów. Dzięki wiedzy naukowców zajmujących się sportem wiadomo,
iż da się nasze ciała sprowokować, by stały się maszynami do spalania tłuszczu.
Można to zrobić w trzech krokach.
Krok 1.: Ćwicz intensywnie 2 minuty.
Krok 2.: Odpocznij 1 minutę.
Krok 3.: Powtórz 7 razy.
Pomiar
wykonany 2,5 godziny po wysiłku
wskazywał, iż badani podwoili spalanie.
Ten korzystny proces może trwać nawet 24 godziny. Oczywiście nie wszyscy
podwoją spalanie potreningowe, ale jest to możliwe. Wystarczy 20 minut, a
osiągniemy podobne rezultaty. Kluczem jest dotarcie
do własnych granic.
W
programie padło również pytanie: Skąd w organizmie tyle tłuszczu, skoro ktoś go
mało je? Otóż ciało gromadzi tłuszcz bez przerwy, jeśli jemy zbyt dużo CZEGOKOLWIEK. Tłuszcz nie jest głównym powodem tycia.
Tłuszcz
należy spożywać. Lepsze, zdrowsze są dla nas tłuszcze płynne. Ochraniają serce,
obniżają poziom cholesterolu. Tu polecana jest oliwa z oliwek.
Tłuszcze
nasycone (stałe) może jednak nie są dla nas aż tak złe, jak do tej pory sądzono.
Takie tłuszcze nie są jednorodne w budowie, składają się z mnóstwa różnych
kwasów tłuszczowych. I te różne kwasy tłuszczowe mają różny wpływ na nasze
zdrowie. Niektóre zwiększają ryzyko cukrzycy. Inne to ryzyko zmniejszają. Korzystnymi
tłuszczami są te, pochodzące z nabiału. Jednym słowem warto pić mleko, jogurt i
jeść sery. Koniecznie tłuste.
Korzystnym,
ważnym dla szarej struktury naszego mózgu jest tłuszcz Omega 3. Raz w tygodniu
powinniśmy jeść tłuste ryby, najlepiej łososia, makrelę i sardynki. Dorsz i
tuńczyk są dobre, ale nie dają tyle, co ryby tłuste.
I
na koniec ciekawostka: Około 60 dni możemy żyć korzystając z własnych zapasów
tłuszczu, pijąc tylko wodę i dostarczając minerały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz