sobota, 1 marca 2014

Kurczak nadziewany

Idealny do obiadu, do chleba, na przystawkę. Doskonale odgrzewa się na parze. Nadzienie banalnie proste, kompozycja przypraw – dowolna, nawet świeże zioła warto dorzucić. Podawać na zimno i na gorąco, na przykład z żurawiną lub domową konserwową papryką.  Jedyną trudność stanowi trybowanie tuszki. 



Potrzebne:
1 kurczak około 1,8 kg
Na farsz:
0,8 kg mielone mięso wieprzowe – łopatka, szynka, bardziej tłuste
1 cebula, średnia
2-3 ząbki czosnku
pieprz, pieprz ziołowy, kolendra, papryka słodka wędzona, majeranek
2 łyżki bułki tartej
W masie nie ma jajek. W razie potrzeby można dać odrobinę wody, żeby mięso było kleiste.

Wyjąć z kurczaka wszystkie kości. Najkrócej mówiąc: 1) Tuszkę przygnieść kilka razy, żeby poluzowały się wiązania stawów. Mocno, ale żeby nie zgnieść kurczaka. 2) Zaczynając od udek (wewnątrz tuszki) – podważyć skórę palcami dłoni, gdzie się da. Palce to nasze główne narzędzie. Czasem trzeba ją lekko naciąć, większe kości początkowo wręcz wyrywamy. 3) I tak krok po kroku, aż całość skóry z mięsem da się niemal obrócić na drugą stronę – wtedy damy radę wyjąć resztę szkieletu. Mięso ma zostać przy skórze. I to jest główna różnica z tym, co pokazują na niektórych filmach. Skóra i mięso mają nadal tworzyć całość w miarę możliwości, skóry nie zdejmujemy i nie rozcinamy w żadnym miejscu.

Napełnić tuszkę farszem. Pospinać wykałaczkami. Na wierzchu dodatkowo osolić, posypać papryką, pieprzem, pieprzem ziołowym. 

Piec w piekarniku w temperaturze 160-180°C około 1 godziny i 20 minut. Na ostatnie 20 minut mięso przykryć. Cały sos z pieczenia zlać i wystudzić kurczaka. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz