środa, 4 maja 2016

Polędwiczki wieprzowe suszone

Przepisów jest mnóstwo. Najprostszy sposób to nasolić mięso porządnie, oprószyć kolorowym pieprzem i powiesić w przewiewnym miejscu. I to naprawdę wystarczy. My mieliśmy jeszcze schab i postanowiliśmy wszystko zapeklować, stosując sól peklującą pół na pół z drobną solą morską i dodatkiem aromatu dymu wędzarniczego. Polędwiczki natarliśmy mieszanką soli i aromatu, obtoczyliśmy w zmiażdżonym pieprzu i od razu powiesiliśmy na sznurkach. Schaby przez dobę peklowały się w lodówce, dopiero później zostały natarte pieprzem. Teraz polędwiczki powiesiliśmy do obsuszenia.  


Następnego dnia mięso było suche i twardawe, choć delikatne. Trochę brakowało tu smaków. Może jednak do peklowania należy dodać zioła, miód itp., albo najpierw potrzymać mięso w marynacie, a dopiero później natrzeć solą peklującą. Za to pieprz robi swoje, przed jedzeniem warto go ściągnąć, jest bardzo ostry.

Poniżej polędwica po tygodniu (ciemniejsza) i schab po trzech dniach (większe plastry). Naprawdę było warto samemu robić te wędliny. Jakość, smak i koszt są nie do porównania, biją na głowę kupne produkty.   



Polędwica bardzo szybko wyschła na wiór. Po dwóch tygodniach była już zbyt twarda. Naszym zdaniem wystarczy ją obsuszyć dzień lub dwa i już jeść, częstować gości. Pyszności! Schab powinien wisieć 2-3 dni dłużej, ale też nie ma potrzeby zwlekać z próbowaniem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz