czwartek, 11 sierpnia 2016

Babka ziemniaczana inaczej

W oryginale to były masowo produkowane babeczki, serwowane jako danie obiadowe. Zapiekano je w blaszkach jak do muffinek, ale dołki były głębsze. Ja wykorzystałam niewielką ceramiczną foremkę. 

Potrzebne (warzywa średniej wielkości):
4 ziemniaki
1 cukinia
3 marchewki
2 cebule
2-3 jajka
2 łyżki mąki (opcjonalnie)
sól, pieprz, inne dowolne przyprawy, olej

Warzywa obrać, umyć, zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Kto lubi może dodać 1-2 ząbki czosnku. 
Odcisnąć nadmiar wody.
Dodać jajka.  
Dosypać mąkę (opcjonalnie).
Wymieszać całość, przełożyć do foremki, polać olejem.
Zapiekać 1 godzinę w temperaturze 170 - 180°C z termoobiegiem, bez przykrycia.


 


Wydaje się, że to po prostu przepis na placki ziemniaczane, ale takie trochę inne, z cukinią i marchewką. Można więc smażyć małe placuszki na patelni.
W smaku dobre, koniecznie trzeba doprawić pieprzem. Dodałam jeszcze własną mieszankę najróżniejszych przypraw, którą używam także do sosów warzywnych. Warto wraz z zapiekanką podać kefir.

Jajka są źródłem białka, jednak danie może być zbyt ubogie, jeśli zjemy tylko po ćwiartce zapiekanki. Chociaż z drugiej strony tych porcji powinno być więcej, przynajmniej sześć. Mówi się, iż 20 lat temu jedzono zdecydowanie mniej i jestem skłonna się z tym zgodzić. Ostatecznie, dla wyjątkowo głodnych, można podać jeszcze kawałek mięsa z pieczeni, zwiększyć ilość jajek w masie lub dodać na przykład fasolę czy ciecierzycę. Dodatek oleju podnosi kaloryczność potrawy. 


Z innych uwag: Piekarnik elektryczny pracował 60 minut. Gotowanie warzyw na parze trwa maksymalnie 20 minut. No i zapieczone naczynie trzeba namoczyć, umyć. Zużyłam więcej wody niż normalnie myjąc garnki w zmywarce. Ten ekonomiczny aspekt też wydaje się ważny.


Źródło: Program telewizyjny z serii "Jak to jest zrobione".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz