wtorek, 30 sierpnia 2016

Łosod czy łossod?

Szukając hasła redyk znalazłam słowo łossod (łosod). Tak nazywa się w Beskidach redyk jesienny, gdy owce wracają z hal. Nie wiadomo dokładnie skąd pochodzi łosod (uosod). Być może oznacza on ponowne łosadzanie (uosadzanie) owiec u gospodarzy, którzy owce przekazali na czas wypasu pod opiekę bacy i juhasów. Objaśnienie takie podaje Wikipedia. 

Mam dylemat związany z pisownią tego wyrazu. W oficjalnych materiałach różnych urzędów (na przykład z gmin) publikowanych w Internecie piszą łossod przez podwójne s. Dlaczego? Przecież nie mówi się, ani nie pisze ossadzać. Nie jestem językoznawcą, ale ten zgrzyt pomiędzy intuicyjnym odczuciem, a tym, co widzę w dokumentach trochę mnie męczy. Pomyślałam nawet, że gdyby wspomniane słowo pochodziło od czynności rozsadzania owiec, w znaczeniu rozdzielania, to już podwójne s miałoby uzasadnienie. Powstałoby bowiem z ubezdźwięcznienia głoski z. Tylko wtedy powinno się mówić rossod, a nie łossod (uosod). Na oficjalnej stronie programu Owca plus (owcaplus.pl) piszą osod - bez ł, bez podwójnego s. I tak według mnie powinno być. Na stronie pewnego schroniska PTTK raz piszą łossod, a w innym miejscu łosodMoże więc jest i tak, że pisano ten nieszczęsny łosod jak się tam komuś widziało. Poniżej urokliwy wiersz, który znalazłam gdzieś na owcaplus.pl.



„Oscypek”

Oscypek

To syrek kochany

Pucony 

Głoskany 

Sercem Bacy ryzowany 

Kielo trza mieć miełości 

Do juhaskiej słuzby 

Storodownej godności 

No i znać wrózby… 


Autor: Andrzej Gąsienica Makowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz