piątek, 16 września 2016

Domowe ciemne piwo

Podpiwek - lubiliśmy kiedyś ten napój, był synonimem końca lata i rodzinnych spotkań w tym czasie. Jakież było nasze zdziwienie, gdy kilka dni temu na sklepowej półce ów podpiwek dojrzeliśmy. Jedno opakowanie ma wystarczyć do zrobienia 10 l napoju. Po kilku próbach uznałam, że domowe piwo trzeba robić po swojemu. Bo albo gazu jest za mało, smak i kolor są mało wyraziste lub wyczuwa się nieprzyjemną nutę ziemi i buraków. 

Moja rada na podpiwek jest następująca: 
Całe opakowanie podpiwka wsypujemy do połowy podanej ilości wody, to znaczy do 5 l. Cukru należy odważyć około 300 g, a świeżych drożdży bierzemy co najmniej 1/8 opakowania (takiego po 100 g). Ja wzięłam 12-15 g, czyli trochę więcej. Napój przygotowujemy według opisu na podpiwku (jak poniżej).

Wodę zagotować, do wrzącej wsypać całe opakowanie podpiwka i gotować jeszcze na wolnym ogniu 10 minut.
Następnie schłodzić do 40°C. 
Przecedzić, wsypać cukier. 
Odlać trochę płynu do szklanki i rozmieszać w nim drożdże, następnie wlać je do całości napoju. Wymieszać.
Przelać do butli o pojemności 5 l lub do mniejszych butelek. Niektórzy wykorzystują butelki PET. Może już lepiej wlać napój do słoika z gumką (typu weck). 

Teraz wystarczy czekać 1-2 dni. Podana ilość drożdży wydaje się odpowiednia, wcale nie jest ich za dużo, nie psują smaku. Pamiętam z dawnych lat, że takie piwo mocno musowało i otwieranie butelek było wręcz sztuką. Jednym słowem tych drożdży trochę musi być, cukru zresztą także. Fermentacja rozpoczęła się prawie natychmiast. Obawiałam się, że butla „eksploduje” przy otwieraniu, ale następnego dnia nic się nie działo. Gazu jest tak akurat, dla niektórych napój może być odrobinę za słodki. Nam smakuje, zresztą cukier cały czas jest "przerabiany" i z godziny na godzinę piwo będzie miało mniej słodyczy. 

Próbowałam do podpiwka dodawać kawę zbożową i mieloną kawę prawdziwą, ale efekty, choć zauważalne, nie były zadowalające. Z mniejszej ilości drożdży (2,5 g) da się zainicjować fermentację, jednak w napoju gazu jest wtedy zbyt mało. Na różnych forach ludzie podają, iż podpiwek nie jest konieczny, wystarczy kawa zbożowa i szyszki chmielowe, dające piwną goryczkę. Warto spróbować. Zamiast drożdży na pewno da się wykorzystać rodzynki, są też drożdże winne. Osobiście nie wyczuwam drożdży w napoju, a użyłam zwykłe, jak do ciasta. Obok kwasu chlebowego mogę polecić podpiwek jako oryginalny, smaczny napój. Wydaje się, że dzieciom jednak nie powinno się go podawać. Po 15 minutach od wypicia niepełnej szklanki napoju alkomat wskazuje 0,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz