środa, 8 lutego 2017

Pasta z awokado

Kupiłam jedno awokado i wrzuciłam owoc do ciemnej szuflady. Miał zmięknąć. Szczerze mówiąc nie wiem jak długo tam leżał, prawdopodobnie około tygodnia. Był już bardzo miękki gdy go wyjęłam. 

Do awokado dodałam 3 mniejsze ząbki czosnku, szczyptę soli, trochę soku z cytryny i może 1 łyżeczkę ziaren kolendry. Bardzo lubię jej cytrynowo – cierpki smak. Zmiksowałam wszystko, jednak niektóre ziarna kolendry nie do końca się rozdrobniły. Pasty było po prostu za mało w pojemniku, który użyłam.  Kolendrę najlepiej najpierw zmielić w młynku, a najlepszy będzie moździerz.

Pasta ma piękny zielony kolor i czosnkowo – kolendrowy, świeży smak. W mojej paście kolendra dominuje, bardzo mi to odpowiada. Posmarowałam pastą świeżo upieczony chleb, taki jeszcze lekko ciepły. Wyjątkowo smaczne zestawienie. I choć za samym awokado jakoś specjalnie nie przepadam, to podobną pastę od czasu do czasu chętnie zjem. Najlepsza jest świeżo zrobiona, następnego dnia wydała mi się zbyt wyrazista. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz