środa, 28 listopada 2018

Szacowanie czasu na szlaku

                                   

Wiele czynników ma wpływ na czas przejścia różnych szlaków. Oczywistą oczywistością jest kondycja piechura, rzeźba terenu, pogoda, pora roku, obciążenie (bagaż), prawidłowe odczytanie mapy. Ważne jest czy ktoś idzie bez zatrzymywania się, czy robi zdjęcia, często odpoczywa. Im wyżej, tym idzie się wolniej i dotyczy to wszystkich, bez względu na wytrenowanie. 

Obliczając czasy przejść należy pamiętać, że są to wartości przybliżone, nie pasujące do osób o zbyt niskim przygotowaniu kondycyjnym. Może być i tak, że przejście zajmie nam więcej czasu, bo w wielu miejscach informacje zapisane na "tych deseczkach" są jak z kosmosu. Na różnych forach ludzie podają konkretne szlaki, na których czas od razu należy podwoić. Są i odwrotne przypadki, gdy idzie się 15 minut zamiast godziny podanej na szlakowskazie. Co ważne, w Tatrach czasy liczy się inaczej, bo, jak mówią znawcy, tam się chodzi nie tylko na nogach. 

Większość przewodników deklaruje, iż w prowadzonej przez nich grupie tempo dostosowują do najsłabszych. Ktoś jednak stwierdził, że zawsze znajdzie się choć jeden jeszcze słabszy i dlatego wspomnianej zasady nie uznaje. Najciekawiej jest, gdy teoretycznie najsłabsze dzieci w młodszym wieku szkolnym narzucają takie tempo, że trzeba je stopować. Osobiście nie lubię chodzić ani w grupach, ani z przewodnikami. Grupy mają to do siebie, że każdy chodzi jak mu się podoba. Przewodnicy z kolei, wbrew temu, co mówią, często pędzą jakby ich coś goniło i w nosie mają najsłabszych. Górska trauma zapewniona. Dziwią mnie także wyścigi na szlaku. Rozumiem jeśli to trening czy jakaś forma specjallistycznej aktywności górskiej. Poza tym nie dostrzegam sensu w bieganiu w górę czy w dół na złamanie karku, na zasadzie kto pierwszy, ten lepszy. 

ZASADA NAISMITH’A 

Jeden z wielu sposobów obliczania czasu potrzebnego na przejście szlaku wymyślił szkocki alpinista William Wilson Naismith, żyjący na przełomie XIX i XX wieku. Według niego osoba zdolna do ćwiczeń (mężczyzna) może chodzić w przybliżeniu 3 mile w ciągu godziny, z dodatkową godziną na każde 2000 stóp uzyskanej wysokości. To tak zwana zasada (reguła) Naismith’a

1 mila angielska to 1609,344 m
3 mile = 4828,032 m = 4,8 km (w zaokrągleniu) 
1 stopa to 30,480 cm
2000 stóp = 60960 cm = 609,6 m = 610 m (w zaokrągleniu) 

1 godzina (60 minut) na przejście 4,8 km
(czyli w czasie 12,5 minuty przejdziemy 1 km) 
(80 m / 1 minutę ---- 800 m / 10 minut ---- 960 m / 12 minut ---- 1000 m / 12,5 minuty)
610 m : 60 minut = 10,1666… (czyli 10,2 m / 1 minutę)
10 minut x 10,2 m = 102 m

Po przeliczeniach zasada Naismith’a może więc brzmieć: 

W ciągu 1 godziny przejdziemy odległość 4,8 km (czyli w czasie 12,5 minuty przejdziemy 1 km). Doliczyć 1 godzinę (60 minut) na każde 610 m przewyższenia, czyli każde 10,2 m w górę to dodatkowa 1 minuta (10 minut na każde 102 m wznosu trasy).

W różnych miejscach podaje się różne wersje tej zasady. Różnice wynikają z zaokrąglenia wartości liczbowych. Do tych zaokrągleń mam zastrzeżenia. Bo zgoda, że 4,8 km to w zaokrągleniu 5 km, ale skąd się biorą 4 km? Podobnie czas – moim zdaniem do przyjęcia jest 12 lub 13 minut, ale skąd 10 czy 15? Co do przewyższeń – zaokrąglając do 600 m mamy: 10 m w górę to dodatkowa minuta (czyli dodać 10 minut na każde 100 m wznosu).

Tak zaokrąglając metryczna wersja zasady przyjmuje brzmienie: 

Przejdziemy 5 km w ciągu 1 godziny, czyli w czasie 12 minut pokonamy odległość 1 km. Doliczamy 1 godzinę (60 minut) na każde 600 m przewyższenia, czyli każde 10 m w górę to dodatkowa 1 minuta (10 minut na każde 100 m wznosu trasy). 

POPRAWKI 

Starano się jakoś zaradzić niedokładnościom i stąd wzięła się poprawka Trantera. By ją zastosować trzeba jednak wykonać test sprawnościowy, polegający na pokonaniu odległości 800 m przy jednoczesnym przewyższeniu 300 m. Śmieją się z tego pomysłu komentujący na forach, bo któż ma pod ręką taką górkę? Wynik testu odszukujemy w specjalnie opracowanej tabeli (poniżej), uzyskany czas wskaże wiersz właściwy dla naszej kondycji. Tam znajdziemy nowe czasy, którymi zastąpimy te wyliczone metodą Naismith’a.

Wynik
testu
Czas w godzinach obliczony metodą Naismith’a
2
3
4
5
6
7
8
9
10
12
14
16
18
20
22
24
15 minut
bardzo
sprawny
1
1.5
2
2.75
3.5
4.5
5.5
6.75
7.75
10
12.5
14.5
17
19.5
22
24
20 minut
1.25
2.25
3.25
4.5
5.5
6.5
7.75
8.75
10
12.5
15
17.5
20
23


25 minut
1.5
3
4.25
5.5
7
8.5
10
11.5
13.25
15
17.5



30 minut
2
3.5
5
6.75
8.5
10.5
12.5
14.5




40 minut
2.75
4.25
5.75
7.5
9.5
11.5



50 minut
niska
sprawność
3.25
4.75
6.5
8.5




Jak widać czas przejścia szlaku po uwzględnieniu poprawki różni się od czasu wyliczonego metodą Naismith’a. Kondycja ma tu zasadnicze znaczenie, ale równie ważnym elementem jest długość trasy. Na długich dystansach wszyscy w końcu idą wolniej. Muszę przyznać, że tak szybko, jak miejscami podaje tabela, nigdy nie chodzimy. Powiedziałabym też, że osoba słabo dysponowana (wynik testu: 50 minut) może iść na wędrówkę, dla której Naismith przewiduje 6-8 godzin. Jeśli ktoś trochę chodzi po górach, zazwyczaj zna swoje możliwości i nie porywa się na długą trasę w południe. Dla kogo jest ta poprawka? Dla młodych, zdrowych, silnych, lubiących biegać po górach. Tylko czy to jest jeszcze wędrówka? Tranter uwzględniał również niesiony ciężar, rodzaj podłoża, pogodę, w tym wiatr. 

Poprawka Langmuira. Eric Langmuir z zamiłowaniem wspinał się w górach. Na podstawie obserwacji i własnego doświadczenia zaproponował, by na krótkich dystansach, na łagodnych zejściach skrócić czas (wg Naismitha) o 10 minut na każde 300 m w wędrówki w dół. Natomiast na stromych zejściach dodać 10 minut na każde 300 m w dół. Przy czym łagodny szlak ma według niego nachylenie 5-12 stopni, nachylenie ponad 12 stopni to już stok stromy. Ktoś przeliczył kilka przypadków i doszedł do wniosku, że stosowanie tej poprawki może dać absurdalne wyniki obliczeń. Prosty przykład: mając 1 km (1000 m) do zejścia łagodnym stokiem należy odjąć 3 razy po 10 minut, w sumie 30 minut. Stosując zasadę Naismith’a stok powinno się pokonać w 12 minut. Teraz zostały na to jedynie 4 minuty. Kto da radę zbiegać w dół z prędkością 15 km na godzinę? 

Poprawka Aitkena. Autor proponuje uwzględniać dwa dystanse, których przejście zajmuje 1 godzinę, przy różnicy wzniesień 2000 stóp (600 m). Pierwszy to 3 mile (5 km) – dotyczy ścieżek, szlaków i dróg. Drugi to 2,5 mili (4 km) – dotyczy pozostałego terenu. 

Poprawka Scarfa. Scarf stwierdził, że z zasady Naismith’a wynika, iż 2000 stóp przewyższenia odpowiada odległości 3 mil. Na przebycie każdego z tych odcinków potrzeba bowiem tyle samo czasu - 1 godzinę. Ta zależność to równoważność dystansu i różnicy wysokości. Scarf zaproponował uogólnienie reguły Naismith’a i wprowadził współczynnik o wartości 7,92. Nazwał go liczbą Naismith’a

Równoważny dystans = x + α·y 

gdzie: 
x – dystans w poziomie 
y – dystans w pionie 
α – współczynnik Scarfa (liczba Naismith’a) 

Przykład: 
Dla dystansu 15 km na mapie i różnicy wysokości 500 m równoważny dystans wynosi: 
15 km + 7,92·0,5 km = 15 km + 3,96 km = 18, 96 km 

Przy prędkości 5 km/h czas przejścia będzie w rzeczywistości taki, jak dla odległości 18,96 km. Według Naismith’a 15 km pokonalibyśmy w 3 godziny (szacunek). Według Scarfa pójdziemy dłużej, dokładnie 3,792 h czyli 3 h i 47,52 min. Ta metoda ma jeszcze jeden walor – pozwala obliczyć czas dla każdej prędkości.

Z modyfikacji Scarfa można obliczyć tempo marszu. Dla przypomnienia: przy prędkości 5 km/h tempo wynosi 12 min/ km. By obliczyć tempo stosujemy następujący wzór: 

p = p0· (1 + α ·m) 

gdzie: 
p – tempo 
p0 – tempo na płaskiej powierzchni 
m – gradient pod górę 
α – współczynnik Scarfa (liczba Naismith’a) 

Wyjaśnienie (na podstawie różnych definicji zamieszczonych w internetowym słowniku języka polskiego i słownika synonimów): 
Gradient wysokości to parametr opisujący zmiany wysokości wraz z odległością, czyli gradient w górę. Wartość współczynnika określa przyrost wysokości na jednostkę przyrostu odległości. Potocznie przez gradient rozumiemy różnicę, miarę wzrostu lub spadku, a także różnicę wartości tych samych czynników znajdujących się obok siebie. Gradient wysokości rozumiany więc może być jako różnica wysokości, przewyższenie lub spadek, wzniesienie lub stopień nachylenia, a także jako różnica wysokości w punktach znajdujących się obok siebie. 

Przykład obliczania czasu z powyższego wzoru: 
tempo p0 = 12 minut/1 km (dla prędkości 5 km/h) 
m = 0,12 bo 0,6 km w pionie / 5 km dystansu = 0,12 (tyle na 1km) 
α = 7,92 

tempo marszu = 12· (1 + 7,92 ·0,12) = 23,4 min / km 

Wynik: Przy dystansie 5 km i przewyższeniu 600 m potrzebujemy 23,4 min na każde 1000 m (1 km). To są obliczenia dla metrycznej wersji zasady Naismith’a. 

Wikipedia wspomina również o metodzie Toblera. Według zamieszczonego tam wzoru oblicza się prędkość wędrówki w podejściu i zejściu. Podano przykład: prędkość 6 km/h osiąga się w zejściu, gdy spadek wynosi 5 m na 100 m odległości. W terenie płaskim prędkość wynosi 5 km/h.

Jak to wszystko ma się do znakowania szlaków? 

Czesi i Słowacy nie podają czasów przejść, u nich znana jest tylko odległość pomiędzy punktami. Zakładają jednak, że na przejście 1 km potrzeba 15 min (bez względu na przewyższenia). 

Nasi znakarze szlaków stosują następującą metodę obliczeń: 
4 km / 1 h (15 minut na każdy kilometr) + 10 minut na każde 100 m podejścia 
4 km / 1 h + 5 minut na każde 100 m stromego zejścia 

Przykład: 3 km szlaku, na tym odcinku 100 m przewyższenia.
Na przejście potrzeba 55 minut (3 x 15 minut + 10 minut). Na drogowskazie podaje się w zaokrągleniu 1 h. 

Niektórzy dokładają 15 minut na każde 100 m podejścia i 5 minut na 100 m dowolnego zejścia. Jeszcze inni liczą 20 minut na 1 km podejścia i 14 minut na 1 km zejścia. Nie uwzględniają przewyższeń. 

A my czasy, te z map i z górskich drogowskazów, traktujemy orientacyjnie. Przyjmujemy po prostu, że łatwy szlak powinniśmy przejść niemal zgodnie z sugestią znakarzy, natomiast w trudniejszym terenie czasu dokładamy intuicyjnie. Raz mniej, innym razem więcej. Zdarzyło nam się wracać do samochodu po ciemku, zazwyczaj jednak wyrabiamy się przed zmrokiem. Czy są nam więc potrzebne dokładniejsze szacunki? Na razie nie, ale gdybyśmy planowali jakąś dłuższą trasę, to takie wyliczenia byłyby wręcz koniecznością. Z przedstawionych powyżej informacji najbardziej zaciekawiła mnie modyfikacja Scarfa. 


Źródła: 

Wikipedia 
szlaki.net.pl 
sjp.pl (słownik języka polskiego) 
synonim.net 
synomix.pl 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz