Lubię ten chleb. Nie wymaga precyzji, robi się dość szybko. Smakiem bardzo nam odpowiada. Mielone ziarna są mniej obciążające dla żołądka, dlatego nasiona wrzucam do młynka do mielenia ziół. To najzwyklejszy młynek do kawy, tylko ma u mnie inne przeznaczenie. Po upieczeniu nie możemy się doczekać aż chleb trochę ostygnie i już go próbujemy.
Składniki na 3 średnie bochenki:
1,1 kg mąki pszennej typ 550
150 g mąki żytniej typ 720
300 g zakwasu (gęsty, żytni razowy, może być dowolny)
120 g zmielonych ziaren (pestki dyni, siemię lniane, słonecznik)
1 czubata łyżka soli kamiennej
1 opakowanie drożdży instant (7 g)
700–1000 ml wody (letnia; tyle, by ciasto mogło pracować – nie może być zbyt rzadkie)
sezam do posypania bochenków
Chleb robi się etapami. W misce są już wszystkie składniki.
1. Mieszanie – ze względu na dodatek zakwasu i mąkli żytniej nie mieszam ciasta zbyt długo. Przestaję wyrabiać, gdy zobaczę, że ciasto już pracuje, że się trochę spulchniło. To widać i czuć (pod ręką, pod mieszadełkami)
2. Pierwsze wyrastanie – miskę nakrywam i odstawiam na 40-60 minut. Ciasto raczej nie podwoi objętości, ale powinno go wyraźnie przybyć.
3. Drugie wyrastanie – ciasto mieszam od dna (dłonią) i przekładam je do foremek (wysmarowane olejem i oprószone solidnie mąką pszenną). Następnie powierzchnię chlebków posypuję sezamem. Przykrywam foremki i odstawiam do wyrastania. Najczęściej czekam aż ciasto urośnie do brzegów. Trwa to najdłużej 1 godzinę.
4. Pieczenie – początkowo 10 minut w temperaturze 220°C, następnie 40 minut w temperaturze 200°C. Pieczemy na środkowym poziomie piekarnika. Po wstawieniu foremek spryskiwaczem nanoszę wodę na dolną blachę i ścianki piekarnika.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz