Moskole

Bardzo smaczne placuszki góralskie z Podhala. Dobre, by wykorzystać resztki ugotowanych ziemniaków. Kartofle trzeba przecisnąć przez praskę, ja wrzuciłam je do takiego najprostszego „siekacza” z obrotowym nożem. Chwila szatkowania pulsacyjnego, chwila normalnego i purée gotowe. Od ziemniaków zależy jaka ta ziemniaczana masa wyjdzie. Bywa, że jest „glutowata”, jakby ktoś dodał do niej mąki ziemniaczanej. Nic to nie szkodzi. Dosypujemy zwykłej mąki pszennej (połowa ilości ziemniaków), wbijamy 1-2 jajka (nie są konieczne), doprawiamy solą i pieprzem, wreszcie dolewamy odrobinę kwaśnego mleka (kefiru, jogurtu, maślanki). Po wyrobieniu ciasta można formować placki. Ciasto jest sprężyste, wymaga podsypywania mąką, ale tej już nie ważyłam. Z ciasta robię krótkie wałki, mniej więcej o szerokości bagietki. Kroję je na plastry 1 cm, rozpłaszczam na dłoni, ewentualnie obsypuję jeszcze mąką, by się nie przykleiły do blatu. Moskole pieczemy na blasze pieca opalanego drewnem lub węglem, na płaskiej płycie grilla, na patelni, ja mam specjalną patelnię do hinduskich placuszków. Można je też upiec w piekarniku, według niektórych takie są najlepsze. Moskole podaje się na ciepło lub na zimno, z jakimś sosem, na przykład pieczarkowym, a najlepiej z masłem czosnkowym. 

Poniżej moskole z 400 g ugotowanych ziemniaków. Dodałam dwa jajka i placuszki dzięki temu trochę urosły. Bez jajek są inne, ale też smaczne. Zjedliśmy je z czosnkowym masłem i grillowaną kiełbasą.  Moim zdaniem najlepsze są ciepłe, świeżo upieczone. Później robią się coraz twardsze, ciasto tężeje. Moskole ładnie się odgrzewają w mikrofalówce (1 minuta pod przykryciem, lekko skropione wodą). 

Składniki na moskole: 

400 g ugotowanych ziemniaków 

200 g mąki pszennej (u mnie typ 550 luksusowa) 

2 jajka 

90 g kefiru 

Składniki na masło czosnkowe: 

Miękkie masło wymieszane z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Ilość czosnku zależy wyłącznie od naszych upodobań. 

Patelnia jest sucha.