Mój tytułowy „smak” to dodatek do dań rozmaitych lub baza do ich stworzenia. Potrzebujemy tylko kości wieprzowe od schabu i karku, warzywa, przyprawy i czerwone wino. Ja wykorzystuję takie domowe, nieudane słodkie wino, które stoi w szafce od lat. Kości kupuję, gdy są większe, bo te porąbane na drobno stanowią moim zdaniem zagrożenie. Łatwo się zadławić jakimś odłamkiem, wolę nawet nie myśleć, co by się stało, gdyby połknąć ostry kawałek.
Na początku te „smaki” wcale nie przekonały mnie do siebie. Teraz po prostu muszę je mieć, robią się niemal same i już wymyśliłam, że można je wykorzystać jeszcze inaczej. Zamiast blendować wszystko, warto zostawić mięso i warzywa w takiej postaci, w jakiej są po pieczeniu (duszeniu). I dodawać je na przykład do bigosu, do leczo, do grochówki itp. Albo podać 2-3 łyżki jako porcję mięsa do ziemniaków czy nałożyć na kromkę świeżego chleba. Jako farsz to mięso z warzywami sprawdzi się też w pierogach pieczonych na wzór pierogów kornwalijskich. Można kombinować…
Na początku te „smaki” wcale nie przekonały mnie do siebie. Teraz po prostu muszę je mieć, robią się niemal same i już wymyśliłam, że można je wykorzystać jeszcze inaczej. Zamiast blendować wszystko, warto zostawić mięso i warzywa w takiej postaci, w jakiej są po pieczeniu (duszeniu). I dodawać je na przykład do bigosu, do leczo, do grochówki itp. Albo podać 2-3 łyżki jako porcję mięsa do ziemniaków czy nałożyć na kromkę świeżego chleba. Jako farsz to mięso z warzywami sprawdzi się też w pierogach pieczonych na wzór pierogów kornwalijskich. Można kombinować…
Składniki:
2-3 kg kości wieprzowych od schabu i karku
marchew, pietruszka (korzeń), por, cebula, seler naciowy
papryka słodka mielona, papryka ostra mielona, pieprz cytrynowy mielony, pieprz czarny mielony, sól, czerwone wino, olej
Kości porządnie skropić olejem, oprószyć solą i nieco solidniej pieprzem. Papryki nie żałować. Szczególnie dużo sypnęłam papryki słodkiej, wręcz wszystko było czerwone. Wkroić 2-3 cebule. Piec pod przykryciem w temperaturze 170° C z termoobiegiem. Po godzinie dodać pokrojone warzywa (dużo), wlać nawet szklankę wina. Obieramy mięso, gdy już da się to zrobić (po kolejnej godzinie).
Do warzyw dodać obrane mięso, ponownie dolać wina, dosypać przypraw, ewentualnie wkroić jeszcze cebulę, marchew i pietruszkę. Wymieszać. Wszystko robimy według własnych upodobań smakowych. Dalej piec tak długo, aż mięso będzie bardzo miękkie, wręcz się rozpada. Można pieczenie rozłożyć na dwa dni. Cały czas redukujemy płyn, którego nie może być zbyt wiele. To w tym zredukowanym sosie jest najlepszy smak.
Masę porcjować i mrozić. Można też włożyć ją do słoiczków i pasteryzować. Zblendowaną lub nie, jak wolimy. Uznałam, że tym razem jeszcze wszystko zmiksuję i wypróbuję malutkie słoiczki. Wekowałam je w szybkowarze (0,55 bara) przez 10 minut. Doszłam jednak do wniosku, że to za krótko jak na mieszankę z mięsem i następnego dnia słoiki gotowały się 30 minut. Trochę wbrew zasadom, ale powinno wystarczyć.
W tej postaci też można mrozić czy pasteryzować. |
Blendowanie nie jest konieczne. |
Słoiczki o pojemności około 240 ml. Do lekkiej zupy wystarczy połowa porcji, do bigosu czy kapuśniaku - cały słoik. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz