Kolejny szybki, codzienny chleb. Zmieniłam tu niewiele – zamiast wody jest serwatka, która została z robienia sera, maślanka zastępuje część zakwasu, jeden bochenek posypałam tradycyjnie sezamem, dwa czarnuszką. Pierwsze wyrastanie trwało dłużej niż zwykle (około 1,5 godziny), drugie też nieco przedłużyłam. Ale gdy na powierzchni bochenków pojawiły się pęcherzyki powietrza, wstawiłam foremki do piekarnika.
Składniki:
1 kg mąki pszennej luksusowej (typ 550)
200 g mąki żytniej (typ 720)
1 łyżka soli
1 opakowanie drożdży instant (7-8 g)
1 niepełna szklanka maślanki
około 150 ml zakwasu (średnio gęsty)
około 1 l serwatki
woda w razie potrzeby, około ½ szklanki
opcjonalnie zioła, przyprawy do posypania powierzchni i do ciasta (pieprz, czarnuszka, kminek itp.)
Wszystkie składniki wymieszać dokładnie. Ja najpierw mieszam wszystko wielką łyżką. Później zostawiam tę robotę hakowatym mieszadełkom, choć też im nieco pomagam drewnianą łopatką. Zagarniam ciasto z dna w stronę środka miski. Lepszy robot powinien sobie sam dać radę. Ciasto nie może być zbyt ciężkie, zbite. Dlatego w razie potrzeby dolać odrobinę wody, czasem wystarczy jedynie zmoczyć dłonie. Można też dolać więcej serwatki, natomiast nie dolewać już maślanki. Płyn ostatni raz można uzupełnić po pierwszym wyrastaniu, jeśli to jest konieczne.
Po wyrobieniu ciasto odstawiamy przykryte na minimum godzinę. To pierwsze wyrastanie. Jeśli słabo rosło, odstawić na kolejne 30-60 minut. Po tym czasie dłonią przebić do dna, krótko wyrabiać. Ewentualnie dodać płyny (lub mąkę, jeśli ciasto jest stanowczo za rzadkie). Ciasto przełożyć do foremek (natłuszczone olejem, oprószone mąką). Powierzchnię bochenków posypać sezamem, czarnuszką, czym chcemy. Odstawić przykryte na 40 minut. To drugie wyrastanie. Do nagrzanego pieca wkładamy foremki, gdy ciasto urosło do brzegów, lub gdy pojawiły się na powierzchni bąble powierza. Piec 10 minut w temperaturze 220° C, następnie 40 minut w temperaturze 200° C.
Składniki:
1 kg mąki pszennej luksusowej (typ 550)
200 g mąki żytniej (typ 720)
1 łyżka soli
1 opakowanie drożdży instant (7-8 g)
1 niepełna szklanka maślanki
około 150 ml zakwasu (średnio gęsty)
około 1 l serwatki
woda w razie potrzeby, około ½ szklanki
opcjonalnie zioła, przyprawy do posypania powierzchni i do ciasta (pieprz, czarnuszka, kminek itp.)
Wszystkie składniki wymieszać dokładnie. Ja najpierw mieszam wszystko wielką łyżką. Później zostawiam tę robotę hakowatym mieszadełkom, choć też im nieco pomagam drewnianą łopatką. Zagarniam ciasto z dna w stronę środka miski. Lepszy robot powinien sobie sam dać radę. Ciasto nie może być zbyt ciężkie, zbite. Dlatego w razie potrzeby dolać odrobinę wody, czasem wystarczy jedynie zmoczyć dłonie. Można też dolać więcej serwatki, natomiast nie dolewać już maślanki. Płyn ostatni raz można uzupełnić po pierwszym wyrastaniu, jeśli to jest konieczne.
Po wyrobieniu ciasto odstawiamy przykryte na minimum godzinę. To pierwsze wyrastanie. Jeśli słabo rosło, odstawić na kolejne 30-60 minut. Po tym czasie dłonią przebić do dna, krótko wyrabiać. Ewentualnie dodać płyny (lub mąkę, jeśli ciasto jest stanowczo za rzadkie). Ciasto przełożyć do foremek (natłuszczone olejem, oprószone mąką). Powierzchnię bochenków posypać sezamem, czarnuszką, czym chcemy. Odstawić przykryte na 40 minut. To drugie wyrastanie. Do nagrzanego pieca wkładamy foremki, gdy ciasto urosło do brzegów, lub gdy pojawiły się na powierzchni bąble powierza. Piec 10 minut w temperaturze 220° C, następnie 40 minut w temperaturze 200° C.
Chleb na drugi dzień od upieczenia. Nadal jest miękki i delikatny. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz