Z podanych ilości składników upieczemy 10 małych bułeczek. Następnego dnia są miękkie, choć już nie puszyste. Nabiorą lekkości po odgrzaniu, ale na zimno też są bardzo smaczne. Najlepiej odgrzewać je w mikrofalówce, skropione lekko wodą.
Składniki:
500 g mąki pszennej, u mnie typ 550 luksusowa
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
140-160 ml wody (140 g)
140-160 ml ciepłego mleka (140 g) + do posmarowania bułek
20 g świeżych drożdży ( u mnie 1 saszetka drożdży suszonych, 7 g)
3 łyżki oleju rzepakowego lub łyżka miękkiego masła
opcjonalnie mak, sezam do posypania
Pokruszyć świeże drożdże, dodać cukier, zalać letnim mlekiem. Wymieszać i odstawić do momentu, aż zaczyn zacznie pracować (wszystko się spieni). Wtedy wlewamy go do mąki. Jeśli mamy suche drożdże, od razu wsypujemy je z innymi składnikami do miski. Cukier nie jest wtedy konieczny. Na koniec dodajemy tłuszcz.
Początkowo składniki wymieszać większą łyżką, następnie zagniatać ręką. Wlałam nieco więcej mleka i wody, po około 160 g. Ciasto nie może być mokre, ma mieć konsystencję miękkiej plasteliny. Smarowałam też olejem blat. W razie potrzeby podsypywać blat mąką, by się nic nie lepiło. Wyrabiać 10 minut.
Teraz oprószyć dno miski, włożyć kulkę ciasta, też ją odrobinę oprószyć mąką, przykryć, odstawić na 1 godzinę do wyrastania (czasem dłużej). Ciasto ma podwoić swoją objętość (przynajmniej tyle).
Po tym czasie ponownie zagnieść ciasto i podzielić je na 10 części, takie po 84-85 g. Z każdej uformować kształtne bułeczki - zaokrągloną dłonią (ułożenie w daszek) nakrywamy porcje i dociskając do blatu kręcimy ręką w prawo lub w lewo.
Bułki układamy w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Można je posmarować mlekiem, wodą, oprószyć mąką lub nic z nimi nie robić. Na koniec naciąć głęboko przez środek lub na krzyż. Ewentualnie posypać makiem, sezamem itp. (powierzchnia musi być wilgotna). Odstawić przykryte do wyrastania na 10-20 minut.
Pieczenie: 15-25 minut w temperaturze 200° C, bez termoobiegu. W piecu bułki długo były jasne, piekłam je w sumie 20 minut. Upiekły się bardzo dobrze. Miękisz jest lekki, puszysty, nie przypomina nadmuchanych tworów ze sklepu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz