Dodałam do ciasta trochę domowego majonezu, może trzy czubate łyżki. Został mi z poprzedniego dnia, a szkoda było wyrzucić. Skoro pieką panie babki z majonezem, to i chleb powinien się udać. I tak się stało. Chleb wyszedł doskonały, ma chrupiącą skórkę, jest bardzo smaczny. Majonezu nie wyczuwam, jedynie miękisz chleba jest lekko żółtawy, ponieważ majonez zawierał kurkumę. Chleb piekłam z 1,5 porcji w stosunku do przepisu podstawowego, to 4 średniej wielkości keksówki. Jedna kromka waży 30-35 g, czyli ma odpowiednią wielkość. Dwie kromki wystarczą na jeden posiłek.
Składniki na 4 bochenki:
1400 g mąki pszennej luksusowej (typ 550) lub innej chlebowej
180 g mąki żytnie razowej, typ 2000
1 i ½ łyżki soli
1 i ½ łyżeczki cukru
1 i ½ opakowania drożdży suszonych (13,5 g)
225 g maślanki, letnia
3 czubate łyżki domowego majonezu (zamiast oleju, około 70 g)
90 g zakwasu (żytni razowy)
1 l wody, letnia
sezam, czarnuszka do posypania
Łączymy wszystkie składniki i mieszamy. Mój robot planetarny niestety nie zrobi tego dokładnie, dlatego najpierw mieszam ciasto ręcznie, wyskrobuję mąkę z dna. Dopiero później mieszanie kontynuuje hak. Tak długo, aż ciasto jest jednolite i elastyczne.
W tym czasie foremki można wysmarować olejem i oprószyć mąką oraz przygotować arkusze folii aluminiowej do nakrycia ciasta w czasie wyrastania.
Gotowe ciasto przekładamy do foremek, sypiemy na powierzchnię dowolne nasiona, zakrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce na 20-40 minut. Co jakiś czas warto sprawdzić czy ciasto przypadkiem nie wyrosło za bardzo. Powinno przyrosnąć 2-3 cm na wysokość.
Wyrośnięte bochenki wstawiamy do gorącego piekarnika. Zmieniłam ustawienia i piekłam z termoobiegiem, bez grzania góra / dół (symbol i opis funkcji poniżej). Ciepłe powietrze jest równomiernie rozprowadzane w całej komorze. Okazało się, że jest to dobry sposób na pieczenie chleba na dwóch poziomach, od razu wszystkie foremki. Ustawiłam je tak, by górne stały bardziej na środku rusztu, a dolne bardziej z boków blachy. Ruszt musi być przełożony o jeden poziom wyżej. Pomiędzy dolne foremki wstawiłam małe naczynie z wodą. Dodam, że funkcja "wentylator" nie jest tym samym co "termoobieg". Przynajmniej w moim piekarniku.
Chleb piecze się 50-60 minut w temperaturze 190-200° C. Po wyjęciu bochenki należy popukać od spodu, dźwięk powinien być głuchy. W razie potrzeby dopiec 5-10 minut. Chleby ustawione na wyższym poziomie są zazwyczaj trochę bardziej przypieczone.
![]() |
Z termoobiegiem piekłąm ciasteczka, ale i chleb wyszedł. |
![]() |
Podobna funkcja. Nie piekłabym tak chleba na dwóch poziomach. |
![]() |
Rozumiem to tak, że tu nie jest wdmuchiwane dodatkowe ciepłe powietrze. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz