Potrzebna będzie maszynka do mięsa z nakładką „śmigiełkiem”, którą stosuje się przy robieniu kiełbas, zazwyczaj jest na wyposażeniu. Nadaje się także zwykłe sitko, z największymi oczkami, ale wtedy może być konieczne założenie również noża. Schłodzone ciasto bez problemów dało się przeciskać przez maszynkę, popychaliśmy je od góry, by ślimak równomiernie tę masę zabierał. Ciasteczka są kruche, wystarczająco słodkie, ale można cukru sypnąć więcej. Po upieczeniu powinny trochę poleżeć w spokoju. Robi się je szybko, są proste w wykonaniu. Zagniatać aż do uzyskania jednolitej, plastycznej masy. Trochę musi to potrwać, ale w końcu składniki się połączą.
Składniki:
1000 g mąka pszenna
500 g tłuszczu schłodzonego (2 kostki masła + pół kostki smalcu)
5 łyżek cukru pudru, czubate (250 g)
1 łyżeczka sody oczyszczonej, płaska
1 łyżeczka proszku do pieczenia, płaska
1 całe jajko
3 żółtka
Wykonanie:
Do dużej miski: Mąka przesiana + suche składniki + jajko + żółtka + kawałki masła - posiekać wszystko nożem.
Zagnieść w miarę szybko, ciasto ma być jednolite i plastyczne.
Ciasto owinąć folią spożywczą i przynajmniej przez godzinę schłodzić je w zamrażarce.
Przygotować maszynkę ( u mnie elektryczna do mięsa) z nakładką do wyciskania ciastek.
Odrywać kawałki ciasta i popychając je od góry odbierać na dłonie uformowane paski (nie za długie). Najlepiej, gdy robią to dwie osoby. Jedna obsługuje maszynkę, druga zajmuje się ciastkami.
Paski pociąć na krótsze kawałki (8-10 cm) i układać je dość ciasno na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia. Wychodzą 3-4 blaszki, to około 140-150 ciasteczek. Ewentualne resztki ciasta można rozwałkować i pokroić nożem lub wycinać foremkami (ciasto oblepia wnętrze maszynki).
Przełożyć blaszki do nagrzanego piekarnika i piec ciasteczka do uzyskania odpowiedniego koloru (na rumiano lub lekko przypiec, jak kto lubi). Zajmuje to zwykle około 15-20 minut. Pieczemy w 190-200° C, z termoobiegiem. U mnie to funkcja bez grzania góra / dół, jest tylko ciepły nawiew, rozprowadzany w całej komorze. Środków spulchniających nie dawać za dużo, gdyż ciasteczka zaczynają rosnąć, tracą tę specyficzną kruchość i smak.
![]() |
Ilość ciastek z dwóch kilogramów mąki. Trochę zjedliśmy. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz