Znów coś z gatunku zero waste. Zmiksowałam liście z czterech pęczków rzodkiewek (razem z łodyżkami), mały słoiczek domowych pomidorów suszonych (stare zapasy, w oleju), 8 małych ząbków czosnku, kawałek domowego żółtego sera (twardy i suchy, wielkość jak pudełko zapałek), 2 łyżki słupków migdałów. Dolałam 6 łyżek oleju rzepakowego i część oleju z pomidorów. Kolor pesto nie jest zbyt ciekawy, ale smak ma dobry. Pesto można używać między innymi do smarowania chleba, zamiast masła. Podobno jest zdrowiej, chociaż kalorii tu równie dużo. Zazwyczaj jednak sos / pastę dodaje się do makaronu. Zapomniałam lekko zakwasić masę, na szczęście tej kwaśnej nuty nie brakuje. Nasz ser jest trochę w typie Parmezanu, ma bardzo podobny smak. Nie wiem czy inne twarde sery się sprawdzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz