poniedziałek, 17 lipca 2023

Ser Caciottina z kulturą starterową i ziołami

Do mleka dodałam chlorek wapnia i suchą kulturę starterową M (serowar.pl). Teoretycznie nie były już potrzebne śmietana, ani jogurt. Uznałam jednak, że warto sprawdzić jakie będą efekty, jeśli pozostaną w składzie. Jogurtu jest o 10 g więcej, tyle miałam w opakowaniu i wlałam wszystko. Świeże zioła mam na balkonie, urwałam co było pod ręką - trochę szczypiorku, złamany czubek mięty, garść zielonego koperku i gałązkę natki pietruszki. 

Składniki:

2 l mleko (świeże, 3,2 % tłuszczu)
0,4 g chlorek wapnia
0,2 g kultura starterowa M
50 g śmietana !8 %
85 g jogurt naturalny
15 g sól niejodowana (do przetworów)
podpuszczka (6 kropli, dawkowanie wg producenta)
świeże zioła

Kultura M ma optymalny zakres pracy 37-40° C. Po włączeniu pierwszego programu maszyny do sera oraz dogrzaniu mleka zignorowałam sygnał urządzenia i odczekałam pół godziny, by dać czas bakteriom i wydłużyć ukwaszanie.

Na koniec temperatura mleka wynosiła 37,8° C, mogłam więc dodać podpuszczkę, bez konieczności kolejnego dogrzewania i kontynuowałam program.

Po 90 minutach:

Łopatką silikonową pokroić skrzep w kostkę – najpierw o wielkości 2 x 2 cm, a po kwadransie ponownie kroić każdą kostkę na pół, można też kroić ukośnie. Nie ruszać skrzepu przez 15 minut, w tym czasie wydziela się serwatka.

Po sygnale dodać pocięte zioła. Ostrożnie mieszać drewnianą łyżką przez 10 minut. Dopiero po tym czasie nacisnąć OK i zostawić w spokoju gęstwę. Wydziela się coraz więcej serwatki, cząstki skrzepu się zmniejszają i opadają na dno.

Przygotować koszyk – wyłożyć go chustą serowarską i ustawić na ruszcie umieszczonym na niewielkiej misce. Miska jest potrzebna tylko podczas przekładania skrzepu.

Gdy rozlegnie się sygnał, wybrać skrzep łyżką cedzakową i przełożyć go do koszyka z chustą. Zapełniony koszyk ustawić nad misą urządzenia (wypusty wchodzą w rowki). Odczekać 15 minut, silikonową łopatką odsuwać kilka razy ser od ścianek koszyka (lepiej spływa serwatka). 

Po tym czasie nacisnąć OK. Dopiero teraz rozpocznie się ostatni, dwugodzinny etap programu, czyli osuszanie sera. Nic nie robić przez 15 minut, następnie osłonić ser bokami chusty, nałożyć jakieś okrągłe wieczko i na tym ustawić słoik z litrem wody. Obciążenie zostawić na serze do końca.

Gotowy ser wyjąć z koszyka i z chusty, obrócić go, ponownie zawinąć w chustę i włożyć do lodówki pamiętając, że serwatka jeszcze będzie trochę odciekała. Ser nie powinien leżeć w płynie. Obracać go co jakiś czas.

Ser jest bardzo podobny do tych wcześniej robionych, to po prostu grupa świeżych serów, które lubimy i chętnie je jemy. Do nich należy także nasz ser Koryciński. Dodanie kultury starterowej nie wpłynęło na smak czy konsystencję. W serze początkowo nie wyczuwa się kwaskowej nuty, charakterystycznej dla twarogu. Delikatna kwasowość na pewno pojawi się w miarę dojrzewania. Ser jest miękki, ale daje się kroić w plastry, z czasem bez trudu będzie go można rozsmarować na pieczywie. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz