Poniżej kilka subiektywnych uwag, pierwsze wnioski.
- Decydując się na niewielką balkonową uprawę należy od razu założyć, że mieszkanie możemy opuścić najwyżej na jeden dzień, ponieważ rośliny mają swoje wymagania.
- Zioła posadzone w niewielkich pojemnikach przewieszanych na poręczy balustrady nie wytrzymywały największych upałów, trzeba je było zdejmować i ustawiać na podłodze. Wcześniej wystarczyło przesunąć pojemniki pod parasole. Niewiele miejsca w komorach przeznaczonych na ziemię oraz silnie nagrzewający się plastik nie zapewniają roślinom optymalnych warunków do wzrostu. Można kupić większe skrzynki tego typu, ale są bardzo ciężkie po napełnieniu.
- Nie udały się koperek, fasola i ogórki. Koper wyrastał na 2-3 cm i to wszystko. Fasolę i ogórki obsiadły jakieś mikroskopijne pajączki, plonów prawie wcale nie było. Także buraki naciowe coś zjadło niemal w całości. Buraki cylindryczne długo miały zdrowe liście, które w końcu zjedliśmy pod koniec września, nic więcej nie urosło.
- Rzeczywista wielkość i pokrój krzewów pomidorów nie zgadza się z opisami na stronie sklepu. Wszystkie miały być dość niskie, u nas jedna z odmian wybujała ponad nasze głowy (nr 3). Pozostałe też są raczej wysokie. Tylko odmiana dekoracyjna jest taka, jaka miała być – niziutka, do postawienia na stole (nr4).
- Niemal wszystkie pomidory wymagały podpór, musiały być też podwiązywane.
- Pomidory na zachodnim balkonie muszą być osłaniane. U nas tę rolę doskonale spełniają duże parasole. Bez nich i bez solidnego podlewania oraz systematycznego nawożenia nic by z tych upraw nie było.
- Ze względu na specyficzne zapachy na balkonach raczej niemożliwe jest stosowanie naturalnych nawozów.
- Balkon, choć zielony, jest zbyt zarośnięty pomidorowymi krzakami i tylko wspomaganie tyczkami daje jakąś możliwość poruszania się po nim.
- Balkonowa uprawa pomidorów od siewu do zbioru raczej się nie opłaca (woda, nawóz, późne plony, siewki i gotową rozsadę długo trzeba trzymać w mieszkaniu), tyle że cieszy oko i podniebienie.
- Pomidory obrodziły nad wyraz dobrze, jesteśmy bardzo zadowoleni. Owoce dojrzewają w większej ilości od drugiego tygodnia sierpnia, w drugiej połowie miesiąca dojrzewały wręcz masowo.
- Nasze pomidory nadają się na przetwory, my jemy świeże prosto z krzaczków.
- Pomidorki koktajlowe to ciekawa opcja na balkon. Owoców jest bardzo dużo, odmiany nr 2 i 3 są bardzo słodkie.
- Wszystkie pomidorki, te malutkie i te nieco większe, są bardzo smaczne. Najsmaczniejsze okazały się te, które dojrzewały w pełnym słońcu.
- Cały czas mamy własną natkę pietruszki, tymianek, majeranek, oregano, miętę, curry, melisę i lubczyk.
- Dopisane w połowie października: Dojrzałe pomidory zbieraliśmy do końca września, czyli przez dwa miesiące mieliśmy własne, nie musieliśmy ich kupować. Nadal mamy pomidory zielone, było ich bardzo dużo. Dojrzewają sukcesywnie w ciemności i tak naprawdę nawet teraz to wystarczająca ilość na nasze potrzeby.
MALINOWY SMACZEK (1) – pomidor koktajlowy, dużo drobnych wydłużonych owoców, bardzo smaczne, słodkie, słodsze niż nr 2, średnia wysokość krzaczka.
MALINOWY KAPTUREK (2) – bardzo wysokie krzaczki, wyższe od nr 1, dużo wydłużonych owoców, owoce malutkie, słodkie, bardzo smaczne, podobne do malinowy smaczek.
BETALUX (3) – bardzo wysokie (ponad 2 m), owoce duże (jak małe jabłka), dużo owoców, w połowie sierpnia dopiero zaczynają dojrzewać, początkowo kwaskowe, później słodkie, mają tendencję do pękania.
VENUS (4) – niziutkie krzaczki, dekoracyjne, odmiana koktajlowa, bardzo mało żółtych owoców średniej wielkości, smaczne, początkowo kwaskowe, później słodkie, w drugiej połowie sierpnia są zielone owoce i kwiaty.
BAJAJA (5-6) – wysokość krzaczka około 40 cm, mało owoców, w drugiej połowie sierpnia są kwiaty, malutkie zielone owoce (jakby nie urosły), dojrzałe są jędrne / twarde, chrupkie, skupione w pęczkach, bardzo smaczne. Ta odmiana najbardziej mnie rozczarowała co do terminu owocowania i ilości owoców, które wydają się w znacznej części karłowate. Prawdopodobnie potrzebują bardzo dużo słońca / światła.
MASKOTKA (7) – krzaczki wyższe, kruche, witki łamliwe, dużo owoców na górze krzaczków, owoce ciężkie, średnica 2-3 cm, smaczne, kwaskowe, z tendencją do pękania.
MALINOWY KUJAWSKI (8) – wysokie krzaczki, owoce duże, w kolorze malinowym, z „czubkiem” od spodu, dużo owoców, bardzo smaczne, w drugiej połowie sierpnia większość owoców zielona, później szybko dojrzewały.
Pietruszka naciowa GIGANTE D’ITALIA – siewki bardzo długo były liche, ostatecznie rośnie duża i silna, bardzo aromatyczna.
 |
Nr 1. MALINOWY SMACZEK. |
 |
Nr 2. MALINOWY KAPTUREK. |
 |
Nr 3. BETALUX. |
 |
Nr 4. VENUS. |
 |
Nr 5-6. BAJAJA. |
 |
Nr 7. MASKOTKA. |
 |
Nr 8. MALINOWY KUJAWSKI. |
 |
Lewa: nr 4 żółte, czerwone nr 2. Prawa: nr 7. |
 |
Z przodu: nr 8. |
 |
Z przodu nr 8, miseczka nr 7. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz