niedziela, 3 września 2023

Góry po przerwie

Niedawno słyszałam w tv zabawną historię: Wnuczek zapytał babcię Rózię, czy była kiedyś na pobliskich Trzech Koronach. Jędruś – odpowiedziała – my tam przecie pola nie mieli. Śmiali się później górale, że babka po próżnicy po górach nie chodziła. Moje obcowanie z górami bierze się z banalnej potrzeby, by tam być i tak po prostu się tym byciem cieszyć. Jeśli chodzi o stopień trudności nie mam wobec gór szczególnych oczekiwań, sobie w górach również nie stawiam wielkich wymagań. 

Na Żar w Międzybrodziu Żywieckim można wjechać koleją, a podejście na sąsiednią Kiczerę do trudnych nie należy, jest wręcz łatwe. I o to właśnie chodziło. Schodząc ze szczytu Kiczery usłyszeliśmy dochodzące gdzieś z dołu ścieżki przeraźliwie głośne disco polo. Górę zdobywało czterech młodzieńców, jeden z nich słuchał muzyki z telefonu, trzymając go w wyciągniętej przed sobą ręce. Pozdrowili nas grzecznie, uśmiechali się miło, któryś zagadał że podziwia naprawdę… To „podziwianie naprawdę” zawsze mnie zadziwia. Chłopak widocznie uznał, że skoro ja weszłam, to nie może być ciężko. A tu młodość nie dawała forów, pot z młodych głów lał się równo. 

Discopolowy zgrzyt może jeszcze tylko „pamiątki” przebiły. Tyle jest wszędzie tandety, że naprawdę trudno znaleźć coś ciekawego. Na Żarze udało mi się jednak wypatrzyć oryginalne drobiazgi w małym pawilonie z rzeźbami oraz w dolnej stacji kolei, w sklepiku z pamiątkami. Zapomniałabym o śmieciach pod wiatą na Kiczerze. Nie mogę zrozumieć tej potrzeby śmiecenia w każdym możliwym miejscu. Piękno przyrody to nie jakiś frazes, to nasze najprawdziwsze narodowe bogactwo, o które trzeba dbać. I trzeba tego już małe dzieci uczyć. 

Wycieczkę na Żar, i koniecznie na Kiczerę, polecałabym na ciepłe dni babiego lata. Jest też Ochodzita w Koniakowie, z najpiękniejszą panoramą Beskidów Zachodnich. Obok drogi stoi karczma, warto tam coś zjeść, jest przepysznie i w przystępnych cenach. Obie propozycje nie wymagają kondycyjnego przygotowania, choć wszędzie jest pod górkę :) Na Ochodzitą wejdziemy w kilka minut, z Żaru na Kiczerę idzie się spacerowym tempem niespełna godzinę. Poniżej jedno ujęcie z Żaru, reszta z Kiczery.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz