Gęsiarka to po prostu brytfanka. Autorka przepisu, Joanna Szumilas, zachwalała starą gęsiarkę swojej babci, jej zdaniem to naczynie zadecydowało o rewelacyjnym smaku potrawy. Widząc ilość produktów uznałam, że moja całkiem spora brytfanka może być zbyt mała, niewygodna do mieszania, nie mówiąc już o wolnowarze, który początkowo chciałam wykorzystać. Mięsne kuleczki smażyłam ostatecznie na patelni z grubym dnem, podobnie cebulę, a pieczarki już w dużym garnku, też długo trzymającym ciepło. W sumie mogłam od razu smażyć wszystko po kolei w tym garze (szeroki, niski).
Potrawa nie jest skomplikowana, tyle że wymaga czasu (na mielenie mięsa, formowanie kulek i ich obsmażanie, smażenie cebuli i pieczarek, duszenie całości). Z podanej ilości produktów wyszło mi ponad pięćdziesiąt pulpetów. Masę mięsną ważyłam po około 30-32 g. Sos być może lepiej robić oddzielnie, nie przejmując się pulpetami, nie dorzucając ich do duszenia. Ale wtedy mięsny smak nie przejdzie do sosu, sos może być przez to uboższy. Coś za coś. Ja dusiłam wszystko razem. Dopiero później pulpety wyjęłam i przełożyłam do szklanych pojemników. Łatwiej te kulki teraz przechować, łatwiej odgrzewać, mogę je nawet zamrozić. A sos dodam już na talerzu. No i ostatnia sprawa – z czym podawać pulpeciki? Mąż stwierdził, że z tym sosem wyśmienite będą jakieś kluseczki, niekoniecznie śląskie, wtedy nawet pulpetów nie musi jeść. Tym razem jedliśmy z ziemniakami gotowanymi na parze, z kiszonkami (seler naciowy, marchew, pietruszka, czosnek) i marynowanymi burakami.
Rada – formując pulpety zwilżać dłonie w zimnej wodzie lub pracować w rękawiczkach.
Składniki:
1500 g tłustej wieprzowiny (łopatka pół na pół z karczkiem, ewentualnie w części boczek)
1 kg pieczarek (może być więcej)
2 większe cebule,
2-4 ząbki czosnku,
300 ml dowolnego bulionu (najlepszy domowy)
ok. 250 ml śmietanki 30 proc.
2-3 czubate łyżki masła,
3-6 łyżek oleju,
sól, pieprz, ziele angielskie, liście laurowe,
0,5 szklanki letniego mleka (nawet mniej),
1 bułka,
mąka pszenna,
opcjonalnie inne przyprawy, zioła (u mnie suszony tymianek cytrynowy).
Wykonanie:
1. Zmielić mięso, jedną cebulę i czosnek.
2. Pieczarki oczyścić i pokroić w grubsze plastry.
3. Posiekać w kostkę drugą cebulę.
4. Porwaną kajzerkę zalać połową szklanki mleka, namoczyć tylko chwilę, odcisnąć, dodać do mięsa. Nie wlewać dużo mleka, bo bułki nie da się odcisnąć ani odsączyć na sitku, przez to masa mięsna będzie zbyt rzadka. Najlepsza byłaby bułka własnego wypieku lub z rzemieślniczej piekarni, inne się silnie rozpadają pod wpływem płynu.
5. Masę mięsną doprawić solą, pieprzem, ewentualnie ulubionymi ziołami. Wyrabiać, aż do uzyskania kleistości. Dzięki temu nie trzeba dodawać jajek, pulpety się nie rozpadną.
6. Odważać porcje mięsa po około 30 g, formować kulki. Każdą obtoczyć w mące pszennej.
7. Na patelni rozgrzać olej pół na pół z masłem. Obsmażyć pulpety po minucie z każdej strony. Wykładać je na większy talerz.
8. Do tłuszczu pozostałego na patelni dodać trochę oleju i łyżkę masła. Rozgrzać, dodać drugą, pokrojoną w kostkę cebulę, zeszklić ją.
9. Przełożyć wszystko do większego garnka / brytfanki i dodać pokrojone pieczarki. Zamieszać kilka razy i dusić aż pieczarki zmienią kolor, lekko się podsmażą.
10. Na koniec odparować nadmiar wody, doprawić solą i pieprzem.
11. W międzyczasie zagotować wodę, rozpuścić w 300 ml wrzątku drobiową kostkę rosołową. Kto ma, wykorzystuje bulion domowej roboty.
12. Teraz można dodać pulpety, dolać bulion, ziele angielskie, liście laurowe, ewentualnie jeszcze doprawić do smaku.
13. Dusić pod przykryciem 15-20 minut.
14. Następnie zalać całość śmietanką, dusić kolejne 15 minut.
15. Zredukować sos. Gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz