Już o tym cieście pisałam, ale wtedy miarą produktów były kubeczki po jogurcie, takie o pojemności co najmniej 200 g. Zważyłam to, co się zważyć dało, ponieważ dla mnie to jednak wygodniejsza metoda odmierzania składników. Trochę zmodyfikowałam przepis - zwiększyłam nieznacznie ilość jogurtu, natomiast mniej u mnie cukru i oleju. Ciasto wychodzi idealne. Najważniejsze, by tylko krótko, delikatnie wymieszać wszystko i od razu przekładać do foremek. Piekłam w dwóch typowych keksówkach, takich do pieczenia chleba. Babki są dość niskie, ale o to chodziło, by starczyło na dłużej. Zazwyczaj kupuję kilogramowe wiaderko jogurtu Nadbużańskiego, ma doskonały smak i jest bardzo gęsty. Gotowe ciasto można oprószyć cukrem pudrem.
Składniki:
200 g gęstego jogurtu + 2-3 czubate łyżki
340-345 g mąki pszennej (u mnie luksusowa, typ 550)
1,5-2 łyżeczki proszku do pieczenia
180 g cukru (3/4 szklanki)
1 cukier waniliowy
3 jajka
180 g oleju rzepakowego (3/4 szklanki)
Wykonanie:
Odważyć mąkę, dosypać do niej proszek do pieczenia, cukier i cukier waniliowy. Wymieszać.
Do miski odważyć jogurt, wbić jajka, wlać olej. Trochę zamieszać, nie ubijać.
Połączyć składniki suche i mokre. Ja wsypuję suche do mokrych.
Trzepaczką (rózgą) delikatnie wymieszać wszystko, by się składniki w miarę połączyły. Jeśli ciasto jest zbyt gęste, dodać jeszcze trochę jogurtu.
Od razu przełożyć ciasto do foremek wyłożonych papierem do pieczenia. Wstawić do nagrzanego piekarnika.
Pieczenie: 180 C / 50-60 minut, do suchego patyczka, grzanie góra-dół, bez termoobiegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz