Można przy smażeniu gofrów zminimalizować ilość oleju, ale wtedy nie będą tak chrupiące. Nie miałam płynnego mleka, w proszku też się nadaje. Z podanej ilości składników otrzymamy 7-9 gofrów. Zapomniałam o robieniu zdjęć, prezentuję trzy ostatnie sztuki.
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej, u mnie luksusowa typ 550
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1-2 łyżeczki cukru pudru
2-3 krople esencji waniliowej
Sól, szczypta
½ szklanki oleju rzepakowego, trochę mniej
2 jajka
267-270 g mleka
Wykonanie:
Przygotować mleko: Potrzebujemy 40 g proszku i 400 g wody. Wodę należy przegotować, lekko przestudzić i tylko trochę wlać do proszku. Wymieszać dokładnie. Pozostałą część wody wystudzić i dopiero wtedy dopełnić do 400 g. Do gofrów zużyjemy około 267-270 g tak przygotowanego mleka. Reszta to rezerwa na wszelki wypadek.
Do miski wsypać suche składniki, wymieszać. Esencja lub cukier waniliowy są opcjonalne. Wlać trochę mniej niż pół szklanki oleju, wbić jajka, dolać wystudzone mleko. Ciasto jest dość gęste, ale lejące jak gęsta śmietana. W razie potrzeby dolać jeszcze mleka.
Zimne płyty gofrownicy wysmarować olejem (pędzelkiem). Włączyć urządzenie i odczekać aż się nagrzeje. Ustawienia i czas smażenia zależą od mocy, ja ustawiam na maksimum (6) i smażę 4 minuty. Na środek dolnej płyty nalać ciasto tak, by nie dochodziło do brzegów, jakieś 1-2 cm należy zostawić wolne. Opuścić górną płytę i po czterech minutach wyjąć placuszek. W podobny sposób smażyć do wyczerpania ciasta. Gotowe gofry odkładać na kratkę, by się nie zaparzyły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz