Nie miałam „katarzynkowej” foremki, zrobiłam mniejsze ciasteczka, też pachną świętami. Przepis znalazłam na blogu aniagotuje. Przyprawę do pierników robię sama i w zasadzie co roku jest nieco inna, bo mieszam wszystko dość dowolnie, po pół łyżeczki, po całej łyżeczce. Na pewno trzeba uważać z pieprzem, dodajemy go do mieszanki bardzo mało, podobnie gałki muszkatołowej czy kardamonu. Ja lubię kolendrę, imbir, cynamon – sypnę ich zazwyczaj więcej. Oprócz tego ziele angielskie, goździki, trochę anyżu. Wszystko trzeba zmielić i do podstawowej ilości piernikowego ciasta dodać najwyżej 20 g mieszanki. Na zdjęciu poniżej – w stosunku do pozostałych przypraw pieprzu dałam jeszcze za dużo. Mojej mieszanki mam sporo - do świątecznego piernika, do pierników i jeszcze coś zostanie.
Składniki ciasta:
400 g mąka pszenna (u mnie luksusowa typ 550)
200 g miód, płynny
100 g cukier puder
1 jajko duże lub 2 małe (do 80 g)
3 łyżeczki proszku do pieczenia (do 15 g)
20 g przyprawy do piernika
10 g kakao (lub kawa rozpuszczalna)
sól, szczypta
Wykonanie:
Mąka + cukier + proszek do pieczenia + przyprawa do piernika + kakao – wymieszać dokładnie.
+ miód + jajko / jajka (całe) – wymieszać (maszyną, hak do ciasta drożdżowego, najniższe obroty).
+ ewentualnie 2 łyżki zimnej wody, jeśli ciasto jest zbyt twarde, zbyt sztywne.
Wyjąć, zagnieść i na blacie oprószonym mąką rozwałkować na grubość 7 mm, wykrawać foremką ciasteczka (zbyt cienkie będą szybko twarde).
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, ciastka rosną w górę.
Wstawić blachy do nagrzanego piekarnika na 2. i 3. poziom od dołu.
Pieczenie: 180° C / 12 minut, z termoobiegiem lub 200° C z funkcją grzania góra – dół.
Gotowe pierniki wystudzić na ruszcie. Następnie dekorować w dowolny sposób (lukier, polewa czekoladowa, wzorki itp.). Ja zrobiłam polewę ze 100 g czekolady gorzkiej i 54 g masła. Podobno wystarczą 2 łyżki tłuszczu i pół czekolady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz